W niedzielne popołudnie przyszło mi oglądać mecz chłopców z drużyną Olimpii Warszawa. Było to ostatnie ligowe spotkanie tego sezonu. Teoretycznie nasz zespół powinien bez apelacyjnie potwierdzić swoją wyższość i pewnie wygrać z zespołem przyjezdnych ze środka tabeli. Przebieg znamy i każdy wie, że to właśnie goście strzelają pierwsza bramkę ale tego dnia tylko na tyle pozwolili im nasi zawodnicy odpowiadając trzema trafieniami.

Od pierwszych minut w naszej bramce występował Bartek Koncki. Mówiąc krótko zagrał mecz na wysokim poziomie. Zaprezentował kilka ciekawych interwencji zarówno strzałów wysokich oraz na niskim przedpolu zachowywał się bezbłędnie. W pamięci mam kiedy zawodnicy gości oddali strzał z około 16 metra od naszej bramki a Bartek zachował zimną krew i przerzucił piłkę swoją lewą ręką (dłuższą) nad poprzeczką. Tzw. interwencja do zdjęcia – ciekawe czy licznie zgromadzona publiczność nadążyła za przebiegiem tej sytuacji… Podczas swojego pobytu na boisku Bartek wykonał 2 chwyty, 9 razy wprowadzał piłkę od własnej bramki i obronił 4 dość trudne strzały dzięki czemu do przerwy było bez bramek.

W drugiej połowie do obrony naszej bramki wyznaczony został Dominik Przybylski. Gapiostwo w obronie spowodowało, że nasz nowo wprowadzony bramkarz musiał dość szybko wyjmować piłkę z siatki po sytuacji sam na sam z zawodnikiem gości. Bardzo poprawnie tego dnia Dominik zagrał na przedpolu i to zarówno rękami jak i nogami. Wybiegał kilka razy za własne pole karne ratując sytuacje odważnym wślizgiem. Nie spękał także przy wysokich wyrzutkach przeciwnika i skutecznie 2 razy chwytał piłkę przy asyście kilku napastników gości. W drugiej odsłonie meczu Dominik wykonał 5 chwytów, 15 razy wprowadzał piłkę od własnej bramki i wykonał jakże pamiętny drybling przekładając napastnika przyjezdnych. Kiwki bramkarza z rozpędzonym napastnikiem mogą skończyć się różnie ale jak to później Dominik powiedział „ … byłem pewny, że mi się uda …” – nic dodać nic ująć. Pewność swoich interwencji na boisku jest bardzo ważna tylko trzeba pamiętać aby poprawnie oceniać pojawiającą się sytuacje do swoich umiejętności.

W samej końcówce do naszej bramki wszedł Kuba Kubuszewski i tylko groźnymi okrzykami straszył przeciwnika gdyż goście ani razu nie dali mu się wykazać tego dnia.

Bardzo poprawna gra naszych bramkarzy w tym meczu, którzy niewątpliwie mieli swój wkład w zwycięstwo zespołu. Ostatnie spotkanie ligowe, w którym rocznik 1996 potwierdził wysoką dyspozycje w tym sezonie. Pamiętajmy, że mamy jeszcze jedno nie mniej ważne spotkanie, które pozwoli na kompletne spełnienie swoich oczekiwań. MB

Wyniki XXV kolejka: Pogoń Siedlce – Pogoń Grodzisk Maz. 1:3, KS Raszyn – Promyk Sobolew 3:0, Gwardia Warszawa – Legion Radom 2:4, Legia Warszawa – SEMP Ursynów 4:1, KS Piaseczno – Agrykola Warszawa 4:2, Przyszłość Włochy – Radomiak Radom 0:4, Start Otwock - Broń Radom 0:2

  1. Legia Warszawa 25 / 73 / 183:10
  2. KS Piaseczno 25 / 54/ 79:46
  3. Legion Radom 25 / 49 / 86:35
  4. Gwardia Warszawa 25 / 47 / 48:45
  5. KS Raszyn 25 / 43/ 37:31
  6. Broń Radom 25 / 41 / 65:51
  7. Pogoń Grodzisk Maz. 24 / 40 / 56:47
  8. Radomiak Radom 25 / 38/ 61:62
  9. Pogoń Siedlce 25 / 33 / 56:56
10. SEMP Ursynów 25 / 33/ 62:69
11. Agrykola Warszawa 25 / 24 / 52:88
12. Start Otwock 24 / 21 / 25:65
13. Przyszłość Włochy 25 / 9 / 24:104
14. Promyk Sobolew 25/ 2 / 6:130

Sobota – 09.06

godz. 9.00 – 2002, 2003
godz. 10.00 – 1996, 1999

Niedziela – 10.06

godz. 9.00 – 2000, 2001
godz. 10.00 – 1998

BASEN – OSiR Włochy – ul. Gładka 18. Podana godzina jest godziną wejścia do wody. Zbiórka zawodników w zależności od godziny wejścia (godz. 8.45 / 9.45). SPRZĘT KONIECZNY (bez wyjątków) – CZEPEK, KĄPIELÓWKI (żadne majtki, spodenki itp.), RĘCZNIK, KLAPKI, PŁYN DO KĄPIELI.

Razem z zawodnikami do pływania zapraszamy rodziców.