Jak informowaliśmy już wielokrotnie wcześniej główną platformą do komunikacji z rodzicami są informacja ustna na treningu i informacja zamieszczona na naszej stronie w zakładce „Drużyny” lub w głównych wiadomościach. Trener czy klub nie wysyłają (i nie będą wysyłać) indywidualnych widomości do rodziców, czy zawodników. Jeżeli zawodnik jest powołany na mecz czy turniej dzieje się to również w taki sam sposób. Trener w większości przypadków takie powołania robi po ostatnim w tygodniu treningu i nie ma w tym nic niezwykłego. Dlatego tez proszę bywać na treningach lub w razie nieobecności kontaktować się z trenerem osobiście oraz wchodzić na naszą stronę. 

Powoli zbliżamy się do zasłużonego odpoczynku, ale czas, który nam pozostał do świąt staramy się wykorzystać w optymalny sposób. Dlatego w ramach środowych zajęć skorzystaliśmy z zaproszenia Victorii Sulejówek i rozegraliśmy sparing. Przebieg spotkania ewidentnie wskazywał, że wszyscy myślami są już bliżej świątecznego stołu niż zielonych boisk. Nie można jednak odmówić obydwu zespołom, że kilka razy rozegrali akcje ciekawe dla oka, mogące zadowolić nawet wybrednych kibiców. Najważniejsze, że cel jakim było odbycie jednostki treningowej w innej formie został osiągnięty. Oczywiście zawsze dąży się do zwycięstwa i dlatego gratuluję gospodarzom bo okazali się zespołem skuteczniejszym. Nasza gra falowała, nie potrafiliśmy wykorzystać tych momentów, które należały do nas. Mimo to dziękuję za grę wszystkim zawodnikom bo na pewno nie można im odmówić zaangażowania. SG

Victoria Sulejówek – K.S. Delta Warszawa 3:1 (2:1)

Skład: Czachowski P. – Dżuchil M., Dolniak J., Trzmiel K. - Wysocki A., Ofat D. – Szostak E., Sujecki M. – Siekierko P. – Szatan K., Dębowski A.

Ponadto grali: Kociszewski K., Laskowski-Fabisiewicz T.

Bramki:  27’ Sujecki M.

Powoli zamykamy rok 2014. Listopad był miesiącem, w którym wyjazdem do Płocka zakończyliśmy rundę jesienną i rozpoczęliśmy okres roztrenowania. Potyczka z liderem, a w końcowym rozrachunku zwycięzcą I Wojewódzkiej Ligi Juniorów Młodszych U-17 przebiegła w sposób typowy dla naszego zespołu. Przewaga w polu, większa ilość sytuacji podbramkowych, zatrważająca nieskuteczność i proste błędy prowadzące do straty bramek. Niestety taki obraz stał się znakiem rozpoznawczym naszej drużyny w ostatnim czasie. Jednak mimo wszystko spotkanie z Wisłą było potwierdzeniem wzrostu jakości w grze, dającej się zaobserwować od pewnego czasu. Kolejne tygodnie po zakończeniu rozgrywek to już spokojny trening urozmaicony grą kontrolną w Sochaczewie. Każdy trening poświęcamy na poprawę prostych elementów technicznych, które stanowią punkt wyjścia do skutecznej gry. Staramy się nabrać dystansu do nieudanej rundy i zebrać tak potrzebną energię do dobrego przygotowania się do dalszej części rozgrywek. Zdajemy sobie sprawę, że nasze ambicje są wyższe niż poziom, na którym się znaleźliśmy. Jednak o wszystko trzeba najzwyczajniej w świecie walczyć, a nie myśleć, że nam się to należy. Myślę, że kiedy się upada trzeba zrobić wszystko żeby  jak najszybciej wstać i to o własnych siłach. W pierwszej kolejności trzeba przeanalizować swój własny wkład w zaistniałą sytuację, nie uciekać od odpowiedzialności i nie poszukiwać najprostszej drogi odwrotu. Przed nami grudzień czyli doskonały czas na refleksję. Każdy powinien przyjąć wybraną przez siebie pozycję startową do okresu przygotowawczego. To będzie bardzo istotne dla reakcji na sygnał startera, który zabrzmi gdy rok 2014 ustąpi miejsca 2015. SG

Przypominamy wszystkim zawodnikom i ich rodzicom. Warunkiem trenowania są ważne badania lekarskie od lekarza sportowego. Nie od lekarza znajomego, rodzinnego tylko SPORTOWEGO. Badanie musi być dostarczone do klubu oryginalne, nie ksero. Przestrzegamy tego bardzo pilnie gdyż to jest sprawa bezpieczeństwa wszystkich naszych chłopców.

W przypadku rodziców wykonujących badanie pierwszy raz sytuacja jest utrudniona gdyż tam gdzie można zrobić badanie bezpłatnie są długie terminy. Dlatego pierwszy raz jeżeli nie ma możliwości wykonania tego bezpłatnie należy niestety wykonać je w placówce płatnej. Mając już badania od razu nie czekając udajemy się do placówki która wydaje badania bezpłatnie i umawiamy się na termin tuż przed końcem ważności badań już posiadanych. W ten sposób postępujemy zawsze i wtedy nie zdarza się sytuacje, że dziecko pozostaje bez ważnych badań. Pamiętać należy, że badania ważne są sześć miesięcy.

Podajemy terminy testów motorycznych, które są obowiązkową jednostką treningową. W zestawieniu podana godzina jest godziną rozpoczęcia testów (NIE zbiórki). Przychodzimy oczywiście odpowiednio wcześniej aby przebrać się i przygotować do zajęć.

Zawodnicy na testy przychodzą tak jak na trening, nie zapominając o ochraniaczach i odpowiednich butach - lanki.

18-11-2014 (wtorek) - godz. 17.00
rocznik 2006 Górny Mokotów (Górna Warszawianka - Merliniego 2)

25-11-2014 (wtorek) - godz. 15.00
roczniki 1998, 2000 (Dolna Warszawianka - Piaseczyńska 71)

25-11-2014 (wtorek) - godz. 16.30
rocznik 2002 (Dolna Warszawianka - Piaseczyńska 71)

28-11-2014 (piątek) - godz. 17.00
roczniki 2004 Górny Mokotów, 2005 (Dolna Warszawianka - Piaseczyńska 71)

01-12-2014 (poniedziałek) - godz. 17.00
roczniki 2006 czerwoni-żółci (Górna Warszawianka - Merliniego 2)

04-12-2014 (czwartek) - godz. 16.30
rocznik 2003 (Dolna Warszawianka - Piaseczyńska 71)

08-12-2014 (poniedziałek) - godz. 17.00
roczniki 2007, 2008, 2007 Górny Mokotów, 2008 Górny Mokotów (Górna Warszawianka - Merliniego 2)

15-12-2014 (poniedziałek) - godz. 17.00
roczniki 2004 czerwoni-żółci (Górna Warszawianka - Merliniego 2)

Rozgrywki ligowe dobiegły końca, ale tradycyjnie przed zasłużonym odpoczynkiem rozegramy kilka gier kontrolnych stanowiących inną formę treningową w okresie roztrenowania. Dzisiaj skorzystaliśmy z zaproszenia Akademii Piłkarskiej Sochaczew i zawitaliśmy na dobrze utrzymany stadion Bzury Chodaków. Gospodarze zajmą nasze miejsce w I Wojewódzkiej Lidze Juniorów Młodszych dlatego byliśmy niezwykle ciekawi jaki przebieg będzie miało to spotkanie. Otwarcie trzeba powiedzieć, że nie było to porywające widowisko. W zasadzie w grze obydwu zespołów było sporo niedokładności i chaosu. Na boisku tworzyło się dużo wolnych przestrzeni i kulała dyscyplina taktyczna. Gracze z Sochaczewa mieli w sobie więcej determinacji i woli walki. My natomiast przedstawialiśmy lepsze wyszkolenie i większe doświadczenie. Biorąc to wszystko pod uwagę myślę, że wynik remisowy jest sprawiedliwy. Jednak z drugiej strony pozostanie tajemnicą Poliszynela w jaki sposób w drugiej odsłonie mając przynajmniej siedem 100 % sytuacji nie strzeliliśmy bramki. Jeden z naszych zawodników przegrał nawet pojedynek z pustą bramką. Cóż taki jest sport i trzeba próbować zmieniać taki stan rzeczy. Właśnie sławna już w naszym przypadku nieskuteczność kilka razy pokrzyżowała nam szyki w minionych sezonach. Każdy mecz stanowi bogaty materiał do analizy. Dzisiaj szukając pozytywów zwracam szczególną uwagę na postawę Kacpra Szatana. Co prawda wspomniana wyżej nieskuteczność mocno go dotknęła, ale dochodzenie do sytuacji i sposób gry zasługują na wyróżnienie. Ciepłe słowo należy się też Karolowi, który kilkakrotnie świetnie napędzał nasze ataki. Przed nami jeszcze parę tygodni spokojnych treningów i kolejne gry, a potem po krótkim odpoczynku czas żeby przygotować się do rundy wiosennej. SG

AP Sochaczew – K.S. Delta Warszawa 2:2 (1:1)

Skład: Czachowski P. – Popławski M., Dolniak J., Trzmiel K. - Wysocki A., Ofat D. – Szostak E., Sujecki M. – Bednarczyk M. – Laskowski-Fabisiewicz T., Radzikowski M..

Ponadto grali: Kociszewski K., Dżuchil M., Szatan K., Zduńczyk K., Dębowski A.

Bramki:  12’ Wysocki A. – Szostak E., 74’ Dolniak J. – Szostak E.

Ostatni mecz rundy jesiennej rozegraliśmy w Płocku z tamtejszą Wisłą. Od początku było wiadomo, że wynik tego spotkania nie wprowadzi żadnych zmian w układzie tabeli. W związku z powyższym nie ciążyła nad nami presja i mogliśmy bez obciążenia uwolnić to co mamy najlepszego. Śmiało możemy powiedzieć, że rozegraliśmy naprawdę dobre zawody. Przez cały czas trwania meczu byliśmy przynajmniej równorzędnym rywalem dla gospodarzy, którzy są zdecydowanymi liderami rozgrywek. Moim subiektywnym zdaniem przez 60 minut byliśmy lepsi, ale za wrażenie artystyczne nikt punktów w piłce nożnej nie przyznaje. Mamy powody do zadowolenia po potyczce, ale punkty zostają w Płocku. Stało się tak bo gospodarze pokazali nam na czym polega boiskowa dojrzałość i umiejętność wykorzystania minimum sytuacji pod bramką przeciwnika. Za to należą im się brawa bo właśnie dzięki temu zdobywa się cenne punkty. My mimo dobrej, przemyślanej gry, mozolnemu budowaniu akcji stworzyliśmy sobie szansę na wygranie meczu, ale nie potrafiliśmy pokonać bramkarzy Wisły. Jednak jestem zadowolony i dumny z drużyny, która chociaż na pewno czuje rozczarowanie mijającą rundą z każdym dniem robi krok do przodu. Zespół Elektryczne Gitary śpiewa „To już jest koniec, nie ma już nic”. Na szczęście w piłce nożnej nie znajduje to swojego miejsca bo są kolejne mecze, sezony. Dzisiaj musimy przełknąć gorycz porażki i nieudanej rundy, ale jutro może należeć do nas. Trzeba tylko tak jak w minionych pięciu meczach uwypuklić swoje najlepsze strony. Stać nas na to jako drużynę i stać na to każdego zawodnika z osobna. Ja to wiem i dziękuję wszystkim zawodnikom za te trzy miesiące bo chociaż nie udało nam się zrealizować celu to wszyscy się czegoś nauczyliśmy. Od środy wracamy do pracy i wracamy na drogę do prowadzącą sukcesu. SG

Wisła Płock – K.S. Delta Warszawa 2:0 (1:0)

Skład: Czachowski P. – Trzmiel K. (67’ Dżuchil M.), Dolniak J., Popławski M. – Wysocki A. (55’ Piekarniak K.), Ofat D. (60’ Szatan K.) – Sujecki M. (63’ Safulak K.), Szostak E. (41’ Zduńczyk K.) – Bednarczyk M. (52’ Laskowski-Fabisiewicz T.) – Siekierko P., Radzikowski M. (68’ Kociszewski K.)