Bawiliśmy się doskonale, czas jednak wracać. Po ostatnich treningach, spacerach i zakupach pamiątek siadamy do obiadu i w drogę. Bez żadnych problemów docieramy do kochanej Warszawy. Już snujemy plany kolejnych wyjazdów.

Zbliżamy się do końca obozu. Dzisiaj był jeszcze zwykły pracowity dzień. Trenowaliśmy wytrwale, a Pan Czarek Kucharski zaimponował chłopcom z 2002 niesamowitą grą na utrzymanie. Swoje spotkania sparingowe rozegrały zespoły 2006 i 2006 GM. Ponieważ mieliśmy dzisiaj doskonałą pogodę to kiedy tylko było można to spędzaliśmy czas na plaży i oczywiście na lodach. Wieczorem małe zakończenie obozu i już czas na spanie. Jutro będziemy już oprócz zajęć liczyć czas do spotkania z naszymi bliskimi.

Piękna pogoda i dużo piłki nożnej oraz innych uciech lata, to jest nasz cały dzisiejszy dzień. Swoje mecze rozgrywały zespoły 2002, 2005, 2006 i 2007 więc było na co popatrzeć. Oczywiście oprócz gier były i treningi, było obecny kolejny dzień również Pan Cezary Kucharski wnosząc na zajęciach duży powiew profesjonalizmu. Sporo dzisiaj plażowaliśmy jak i oczywiście odwiedzaliśmy lodziarnie. Wieczorem trenerzy dużo czasu spędzili na różnych szkoleniach. Teraz nic tylko cisza…

Czas płynie nieubłaganie i musimy uznać, że siódmy dzień naszego obozu już się zakończył. Rano myśleliśmy, że pogoda będzie słaba. Okazało się jednak, że mieliśmy wspaniały słoneczny dzień. Bez problemów odbył się jeden z dzisiaj zaplanowanych meczy sparingowych (2005) oraz wszystkie treningi. Rozpieszcza nas Pan Czarek Kucharski swoją obecnością, dzisiaj znów pomagał chłopcom w zajęciach nie patrząc na swoje zmęczenie. Mieliśmy jak zawsze też lodowe atrakcje i plażowanie. Chłopcy z zespołu 2006 nad morzem ułożyli piękny znak dla swojego kontuzjowanego kolegi, który nie może być z nami na obozie. Cieszą takie zachowania gdyż pokazują jaki duch panuje w drużynach i jaki jest nasz wspólny stosunek do siebie nawzajem. Wszyscy czekamy na ciebie Szymon! Po wieczornych szkoleniach, czas na spanie. Jutro znów działamy więc trzeba nazbierać sił.

Szósty dzień w Niechorzu zakończony. Tak jak i każdego poprzedniego zajęć mieliśmy dzisiaj bez liku. Swoje sparingi rozegrali wszyscy chłopcy 2004 rocznika i zespół 2002. Treningi z uwagi na ochłodzenie były mniej wyczerpujące jednak nie pozwoliliśmy chłopcom na za duży luz. Kolejny dzień pomagał nam w pracy nieoceniony Pan Cezary Kucharski. Obecność takiej osoby na zajęciach wyzwala niesamowitą chęć do dalszego rozwoju u zawodników z czego skrzętnie skorzystaliśmy.  Sporo czasu poświęciliśmy na różne inne atrakcje, było również kolejne szkolenie. Wieczór to już czas na relaks przed jutrzejszymi wydarzeniami.

Pogoda pomimo minimalnego ochłodzenia znakomita, podobnie dyspozycja sparingowa naszych chłopców. Zespoły 2006 i 2007 wygrały swoje dzisiejsze sparingi i to w bardzo ładnym stylu. Podopieczni trenera Krzysztofa Trzeciakowskiego swój mecz rozgrywali w Rewalu z którego powrót mieli również treningowy gdyż formie bardzo długiego spaceru plażą. Treningi też napawają optymizmem. Dzisiaj pomagał nam w zajęciach jeden z najlepszych byłych Polskich piłkarzy Cezary Kucharski. Pan Czarek uczestniczył w trzech jednostkach treningowych biorąc w nich udział tak jak zwykły zawodnik. Pogratulować trzeba kondycji i podziękować gdyż praca z takim graczem była dla naszych chłopców nieocenionym doświadczeniem i motywacją do jeszcze większych poświęceń. Warto do tych wszystkich wrażeń dołożyć jeszcze wyprawy nad morze i lody i będziemy już wiedzieć dlaczego wieczorem słychać na obiekcie już tylko mocne chrapanie. Jutro znów czekają nas nowe wyzwania.

Pogoda nam dopisuje, dobre humory też. Ranny start to jak zawsze rozruch, potem śniadanie i odpoczynek. Następnie treningi i dwie gry kontrolne (2004 i 2005). Potem już szybko z górki lody, plaża i znów po posiłku kolejne zajęcia. Cały czas dużo korzystamy z uroków Bałtyku, ciężko jest wypędzić chłopców z wody. Wieczór to jak zawsze różne zajęcia w grupach i spacery. Jutro znów czeka nas bardzo bogaty program dnia.

Trzeci dzień w Niechorzu za nami. Dzisiaj czas przeznaczony był głównie na zajęcia treningowe i plażę. Oprócz tego kolejny swój sparing rozegrali podopieczni trenera Macieja Sygi z drużyny 2002 zaliczając kolejne zwycięstwo. Jak zawsze też nie omieszkaliśmy wypraw na lody, które są w Niechorzu nieodzowne. Pogodę mamy idealną. Nie jest ani za ciepło, ani za zimno. Miejmy nadzieję, że nie zmieni się ona tak jak i wzorowe zachowanie naszych chłopców.

Drugi nasz dzień obozowy to maraton gier kontrolnych. Swoje spotkania rozegrały zespoły 2002, 2006, 2007 i dwa 2004. Oczywiście oprócz sparingów ostro trenowaliśmy. Trenerzy bramkarzy dali ostro w kość swoim podopiecznym, nie bacząc na ich inne zajęcia. Dodatkowo część chłopców jest już po testach wytrzymałościowych, a część po szkoleniach teoretycznych. Jeżeli dodamy do tego, że znaleźliśmy jeszcze czas na lody czy plażę to pewnie nikt w to nie uwierzy. Jednak taki był dzisiejszy wspaniały dzień w Niechorzu.

Za nami pierwszy dzień obozu. Z problemami ale cali i zdrowi po długiej podróży dotarliśmy do słonecznego Niechorza. Szybkie rozlokowanie się w pokojach i już oba boiska były pełne naszych trenujących zawodników. Następnie kolacja i wspólne lody zaordynowane przez klub. Tym luźnym wspólnym akcentem zainicjowaliśmy ciężką pracę, która nas czeka. Będziemy oczywiście też dobrze się bawić i odpoczywać jednak cel w jakim tu przyjechaliśmy jest inny. Pogodę mamy znakomitą i mamy nadzieję, że nic się nie zmieni.