W dniu wczorajszym rozegraliśmy kolejne spotkanie w ramach rozgrywek ligowych. Pierwsza część meczu zapowiadała dużo emocji i walki do ostatniej minuty. Obie drużyny starały się narzucić własne tempo i styl gry jednak żadnej z drużyn nie udało się zdominować rywala. Na pierwszą przerwę zeszliśmy z jedno bramkową stratą po niedokładnym wybiciu piłki z linii pięciu metrów i braku jej asekuracji ze strony obrońców. Na drugi fragment meczu wyszliśmy bardziej zmotywowani, lepiej radziliśmy sobie w rozgrywaniu piłki czego efektem były zdobyte dwie bramki w krótkim czasie. Był to dobry fragment gry w naszym wykonaniu. Wykazywaliśmy sie dużą walecznością i wzajemna współpracą, co zaowocowało wyjściem na prowadzenie. W trzeciej części zamiast pójść za ciosem i zdominować rywala, który wyraźnie w drugiej kwarcie był zaskoczony obrotem sytuacji, zaczęliśmy spuszczać z tonu jak byśmy byli już pewni wyniku i zaspokojeni ambicjonalnie. Szybko ten stan rzeczy odwrócił losy spotkania i równie szybko straciliśmy dwie bramki oddając prowadzenie gościom.  Oddanie prowadzenia w tak krótkim czasie podcięła nam skrzydła i sprawiła, że przestaliśmy realizować wcześniejsze założenia. Nasze formacje sie rozciągnęły, boczni pomocnicy, zrobili dużo miejsca rywalom, którzy kilkukrotnie to wykorzystali. Na ostatnią część wyszliśmy z dwubramkową stratą i szybko zaatakowaliśmy gości. Już trzy minuty później zdobywamy bramkę kontaktową i pozostawało nam ponad dziesięć minut do odwrócenia losów spotkania. Chwilę później nasz zawodnik znalazł się oko w oko z bramkarzem jednak piłka o centymetry minęła słupek bramki przeciwnika. Niewykorzystana sytuacja po raz kolejny sie zemściła i goście po raz kolejny wykorzystują nasz zbyt wolny powrót odskakując na dwubramkową przewagę. W końcówce spotkania chyba już bez wiary w końcowy pozytywny finał pozwalamy na zdobycie bramki ustalającej wynik zawodów. Myślę, że po spotkaniu możemy mieć spory niedosyt ponieważ rywal był zdecydowanie w naszym zasięgu. Tym bardziej, że po pierwszej połowie meczu to my prowadziliśmy zarówno bramkowo jak i pod względem wolicjonalnym. Zdecydowanie zabrakło w naszej grze konsekwencji w działaniu i mentalności zwycięzcy. Zadowoliliśmy się skromnym prowadzeniem do przerwy, a niestety mecz trwa dwie połowy. Taka kolej rzeczy jest bardzo charakterystyczna dla występów młodzieżowych. Myślę, że będzie to dla nas lekcja, która nauczy nas pewnych rzeczy, które pozwolą nam być w przyszłości lepszymi sportowcami. AS

K.S. Delta Warszawa – Kosa Konstancin  4:7 (2:1)

Grali: Boniecki K. – Sołdaczuk J., Kowalski G. – Szumowski J., Boguta M., Rychłowski J. - Szafranek M.

Wchodzący: Olszewski M., Rogulski K., Dudaref K., Liberman O., Kołomyjski F.

Bramki: '17 Kowalski G. - Rychłowski J., '22 Boguta M. - Szafranek M., '36 Szumowski J. - Sołdaczuk J., ' 48 Szumowski J. - Boguta M.

Nim sie obejrzeliśmy minął nam kolejny miesiąc tego roku. Miesiąc obfitujący w dodatkowe emocje związane z udziałem naszych chłopców w rozgrywkach ligowych. Był to okres udany dla naszej grupy ponieważ praktycznie wszyscy chłopcy uczestniczyli regularnie w zajęciach i sumiennie pracowali nad poprawa swoich umiejętności. Z każdym tygodniem chłopcy odzyskują siły i nabierają świeżości w grze. W rozegranych spotkaniach obserwowałem sporo elementów, nad którymi pracowaliśmy dotychczas i których od chłopców wymagamy, co pozwala nam w każdym spotkaniu do stworzenia sobie wielu dogodnych okazji do zdobywania bramek. Elementem, który jeszcze nie funkcjonuje tak jak byśmy chcieli, to z pewnością skuteczność wykańczania konstruowanych okazji. W każdym spotkaniu kilkukrotnie mieliśmy problemy ze skutecznym wykończeniem prawidłowo skonstruowanej akcji. Pracujemy nad tym mankamentem już pewien czas i miejmy nadzieję, że niedługo gra w tym elemencie będzie na wyższym poziomie. Przed nami kolejne tygodnie pracy i kolejni rywale, którzy będą weryfikować nasz aktualny poziom przygotowania. AS

Na dworze coraz cieplej, zbliża się lato. My w klubie myślimy jednak z dużym wyprzedzeniem. Podpisana została właśnie nowa umowa z naszym partnerem z Sobolewa. Nasi chłopcy na kolejny obóz zimowy znów pojadą to tej sympatycznej miejscowości. W stosunku do lat minionych jest jednak jedna zmiana. Zespoły zostały podzielone na dwie grupy. Pierwsza grupa młodszych jedzie w pierwszych dniach ferii i ten obóz trwa 7 dni. Druga grupa starszych jedzie po pierwszej, a ich obóz trwa 10 dni. Taki podział pozwoli na lepsze dostosowanie intensywności zajęć do wieku i zaawansowania. Podzielenie spowoduje też zwiększenie komfortu tak dla starszych jak i młodszych zawodników. Z terminami i podziałem wiekowym mozna zapoznać się w zakładce „Obozy”. Prosimy jak zawsze też o takie planowanie urlopów i wyjazdów aby chłopcy bez problemów mogli jechać do Sobolewa.

Za nami kolejny mecz rundy rewanżowej. Dziś przyszło nam zmierzyć się z liderem naszej grupy. Pierwsze minuty, a w zasadzie pierwsza minuta meczu była dla nas fatalnym rozpoczęciem. Tracimy piłkę na własnej połowie boiska i rywal z premedytacją umieszcza futbolówkę w siatce. Nie jest to komfortowa sytuacja jednak spotkanie dopiero się rozpoczęło i należało podjąć rękawice i dążyć do szybkiego odrobienia strat. W pierwszych piętnastu minutach pozwoliliśmy zepchnąć się rywalowi na własną połowę, przez co zmuszeni byliśmy do wydostawania się z pod bramki prostymi środkami. Szybko stracona bramka i duża dynamika w grze przeciwnika lekko nas zdeprymowała i odebrała pewność siebie. Z kolejną kwartą uspokoiliśmy emocje i śmielej zaatakowaliśmy gospodarzy. Kilkukrotnie oddawaliśmy strzały na bramkę jednak brakowało zawodnika, który dobiłby wybita piłkę przez bramkarza. W połowie drugiej części wypracowaliśmy sobie dwie sytuacje sam na sam z bramkarzem jednak górą z tych pojedynków dwukrotnie wychodził bramkarz przeciwników. Po jednej z takich okazji zamiast strzelić na 1:1 zostajemy skarceni stratą bramki na 2:0. W końcówce pierwszej połowy rywale podwyższają swoje prowadzenie po raz trzeci i wydawać by się mogło, że jest po meczu. W drugiej części sytuacja na boisku z każdą minutą się diametralnie zmieniała. Widać było, że chłopcy bardzo chcą zmienić niekorzystny obraz meczu tym bardziej, że okazji do strzelenia bramki mieliśmy nie mniej niż rywal. Wyszliśmy wysoko do gospodarzy, dążyliśmy do bardzo szybkiego odbioru piłki, co sprawiło, że to my staliśmy się zespołem stwarzającym większe zagrożenie pod bramką. Każdy z diabełków pracował na pełnych obrotach, ostudziliśmy emocje i zaczęliśmy grać więcej piłką. Wszystkie elementy w naszej grze się poprawiły, niestety prócz skuteczności. Kilkukrotnie byliśmy o krok od zdobycia bramki, która by przełamała tę strzelecką niemoc, jednak wciąż na naszym koncie nie było żadnego trafienia. Sztuka ta udała się nam dopiero na początku ostatniej kwarty, co jednak nie przekreślało nas przed wyjściem z niekorzystnego wyniku. Bramka wlała w nas dodatkową dawkę sił i wiary, że jesteśmy w stanie jeszcze zmienić losy rywalizacji. Przejęliśmy inicjatywę na boisku i byliśmy bardzo bliscy zdobycia bramki kontaktowej, jednak piłka albo lądowała na poprzeczce albo na rękach golkipera gospodarzy. W ostatniej akcji meczu przy zaangażowaniu pełni sił w ofensywę rywal wyprowadza kontratak i ustala wynik rywalizacji. Mimo porażki uważam, że chłopcy pokazali się z dobrej strony i potwierdzili, że są równorzędnym rywalem dla takich zespołów jak ten dzisiejszy. Jedynie pozostaje pewien niedosyt po niewykorzystanych klarownych sytuacjach ponieważ mieliśmy ich sporo, a wykorzystanie ich mogłoby dać zupełnie inny obraz meczu.  I choć wynik nie zawsze jest korzystny to moim podopiecznym należą się brawa za charakter i walkę do ostatniej minuty. Brawo chłopaki!!! AS

SEMP Ursynów -  K.S. Delta Warszawa –  4:1 (3:0)

Grali:  Olszewski M. – Sołdaczuk J., Kurtyka B.– Rogulski K., Boguta M., Kowalski G. - Szafranek M.

Wchodzący: Boniecki K., Dudaref K., Szumowski J., Liberman O., Rychłowski J., Kołomyjski F.,

Bramki: '47 Kowalski G. - Boniecki K.

Z uwagi na wycofanie się z rozgrywek zespołu z Baniochy anulowane przez MZPN zostały wszystkie mecze z rundy jesiennej z tym zespołem. W związku z tym anulowane zostały bramki, asysty i MPV z tego spotkania dla naszych chłopców. 

Kończy się czas rozliczania podatków – PIT. Pozawalamy sobie zatem ostatni raz przypomnieć o możliwości odpisu 1% z należnego podatku na na naszych chłopców. Wystarczy w odpowiedniej rubryce w deklaracji podatkowej wpisać nasz numer rejestru sądowego, czyli: KRS 0000111565. Będziemy wdzięczni za przekazane nam kwoty. Po zakończeniu rozliczenia z Urzędem Skarbowym poinformujemy o kwocie jaką otrzymaliśmy i na co zostanie przeznaczona. 

W czwartkowe południe rozegraliśmy drugi mecz ligowy. Od pierwszych minut mecz układał się pod nasze dyktando. Szybko przejęliśmy inicjatywę i równie szybko otworzyliśmy wynik rywalizacji. Przez cały czas spotkania trzymaliśmy gości  z dala od naszej bramki i systematycznie podwyższaliśmy wynik. Ze względu na stosunkowo mały opór ze strony rywala mogliśmy wielokrotnie gościć pod bramką przyjezdnych. Na tle rywala, kiedy to możemy pozwolić sobie na dość dużo widać było, że miewaliśmy fazy zbytniego rozluźnienia, co wprowadzało niepotrzebne błędy techniczne i chaos w naszej grze. Ciężko ocenić dzisiejszy występ pod względem merytorycznym. Z jednej strony cieszy wysokie i pewne zwycięstwo z drugiej jednak poprzeczka nie była wysoko zawieszona i trudno jest ocenić zawodników, którzy nie byli zmuszeni do wytężonej pracy. Najbliższe dwa tygodnie dadzą nam więcej informacji o aktualnej naszej formie, gdyż gramy z drużynami z góry tabeli. Przed nami krótki okres świąteczny dlatego chciałbym wszystkim zawodnikom, rodzicom i pracownikom klubu życzyć radosnych i mokrych Świąt Wielkanocnych. AS

K.S. Delta Warszawa – UKS Łady 10:0 (4:0)

Grali: Boniecki K. – Sołdaczuk J., Kurtyka B.– Kowalski G., Boguta M., Rychłowski J. - Szafranek M.

Wchodzący: Olszewski M., Woltyński J., Szczepański J., Szumowski J., Ilczuk K., Kowalczyk B., Foroncewicz M., Liberman O., Rogulski K.

Bramki:  '4 Boguta M. - Szafranek M., '9 Szafranek M. - Boguta M., '13 Kowalski G. - Sołdaczuk J., '24 Szafranek M. - Boguta M., '33 Woltyński J. - Szafranek M., '36 Woltyński J. - Szafranek M., '42 Kowalski G. - Sołdaczuk J., '49 Sołdaczuk J. - Rogulski K., '52 Kowalczyk B. - Boguta M., '56 Kowalczyk B. - Ilczuk K.

W zakończonych dzisiaj Mistrzostwach Szkół Podstawowych Mokotowa mamy klubowy sukces. Z dumą informujemy, że najlepszym zawodnikiem zawodów w kategorii chłopców został uznany Jakub Sołdaczuk. Kuba młodszy o dwa lata od innych zawodników pokazał na boisku prawdziwy charakter. Gratulacje! Oprócz Kuby na boiskach mogliśmy oglądać wielu innych naszych chłopców dla których było to kolejne piłkarskie doświadczenie.

W dniu dzisiejszym rozegraliśmy grę kontrolną z zespołem Varsovii. Mimo, że rywal nie przyjechał w pełnym składzie ze względu na kolejkę ligową, to na wstępie trzeba im przyklasnąć za ambitny występ i pomysł na grę. W pierwszej części, co prawda to rywal jako pierwszy znalazł drogę do bramki to nasi chłopcy zeszli na pierwszą przerwę z wynikiem 3:1. Kolejne części kończyły się wynikami  2:2, 2:0 i 4:1. Oceniając nasz dzisiejszy występ można być zadowolonym z postawy chłopców. Najsłabszym punktem naszej rywalizacji była zdecydowanie skuteczność strzelecka. Jednak pozytywne jest to, że podejmowaliśmy dziś dużo dobrych decyzji, które doprowadzały nas do tych sytuacji. Bardzo dobrze można ocenić pracę zawodników, którzy pełnili dziś rolę obrońców czyli Benedykt Kurtyka, Kuba Sołdaczuk i Filip Kołomyjski. Chłopcy grali nieustępliwie, blisko przeciwnika, dobrze przewidywali zachowania rywala często wyprzedzając ich zamiary. Warto tez zaznaczyć pewną postawę w bramce Mateusza i Karola, która z pewnością dodawała dziś dodatkowej pewności w grze. Z ról ofensywnych należy dziś wyróżnić również środek pola czyli Maksia Bogutę i Kubę Sołdaczuka, którzy grając wymiennie na tej pozycji zostawili dziś sporo potu. Pracowali na całym boisku będąc do dyspozycji kolegów oraz  ambitnie grali w odbiorze piłki. Myślę, że postawa tych zawodników pozwoliła również innym chłopcom zaprezentować się na dobrym poziomie, co dało nam całościowy pozytywny obraz. W tym miejscu chciałbym zaznaczyć pewny pozytywny aspekt, który dziś wyraźnie było widać. Jeżeli w zespole są zawodnicy, którzy pracują na pełnych obrotach nie oszczędzając się i dając z siebie wszystko, to pozostali chłopcy również biorą z nich przykład i wspólnie dążą do celu. Czasami brakuje nam zawodnika, czy zawodników, którzy w trudnych chwilach wezmą grę i odpowiedzialność na siebie dając innym pozytywny impuls do walki. Dziś gra ułożyła się pod nasze dyktando ponieważ, kilku zawodników pokazało charakter i przykład dla innych jaką postawę należy prezentować. Mam nadzieje, że w kolejnych spotkaniach nie zabraknie zawodników charyzmatycznych, którzy od pierwszej do ostatniej minuty meczu dadzą, szczególnie w trudnych momentach rywalizacji, przykład i sygnał do walki. AS

K.S. Delta Warszawa –  Varsovia Warszawa 11:4 (5:3)

Grali: Olszewski M. – Sołdaczuk J., Kurtyka B.– Kowalski G., Boguta M., Rychłowski J. - Szafranek M.

Wchodzący: Boniecki K., Woltyński J., Szczepański J., Szumowski J., Ilczuk K., Chojnacki-Walczak F., Kołomyjski F., Kowalczyk B., Dudaref K., Foroncewicz M., Liberman O., Kalinowski M.

Bramki:  Szumowski J. - Sołdaczuk J., Boguta M. - Kowalski G., Dudaref K., Boguta M. - Sołdaczuk J., Kowalski G. - Kurtyka B., Rychłowski J. - Woltyński J., Szumowski J. - Sołdaczuk J. Boguta M. - Kowalski G., Szafranek M. - Rychłowski J., Dudaref K. - Sołdaczuk J., Chojnacki-Walczak F. - Kalinowski M.