Dziś urodziny obchodzi Ede Valantine

Szczęścia, zdrowia, pomyślności z okazji urodzin życzą rogate dusze znad Jeziorka.

Sto siedemdziesiąty ósmy Delta Cup właśnie przeszedł do historii. Przed turniejem nasze plany ogniskowały wokół gry złożonej z szybkich podań i tworzeniu sobie sytuacji strzeleckich. Mieliśmy przy tym zdominować rywala i odsunąć grę od własnej bramki. O ile plan taktyczny wypalił w pierwszym spotkaniu, to w kolejnych dwóch meczach przydarzały nam się rażące błędy indywidualne i nonszalancja w rozegraniu piłki. Turniej rządzi się swoimi prawami i tak przeciętny występ zaowocował grą o dalsze miejsca. Dziś zabrakło nam koncentracji w kluczowych momentach. Zarówno w ofensywnie i defensywie. Ubiegłotygodniowy występ na turnieju rocznika starszego wlał dużo dobrej energii w nasze działania ale w pewien sposób uśpił naszą czujność. Dziś zagraliśmy poniżej swoich możliwości jako zespół. Indywidualnie, w działaniach z piłką widoczny był spokój, lecz w żaden sposób nie pomógł on dziś zespołowi. To jednak odpowiedni zimny prysznic i sygnał, że za chwilę kluczowy moment przygotowań do sezonu i każdy zawodnik musi prezentować odpowiednią jakość by myśleć o regularnej grze. Nie raz pokazaliśmy, że potrafimy wyciągać wnioski i także teraz z optymizmem patrzymy w przyszłość. Więcej informacji znajdziemy w zakładce turnieju, w której są wszystkie wyniki oraz zdjęcia. ŁK

Bramki: Bogucki K. x2, Malesa N. x2., Pliszkiewicz K. x2., Sieradzki T. x2., Zaliwski K. x2, Szmyt A. x1.

Skład: Bogucki K., Ede Valantine, Ignaszak J., Karłowski L., Malesa N., Milo M., Pisarewicz D., Pliszkiewicz K., Sieradzki T., Stempowicz K., Suchan J., Szmyt A., Zaliwski K.

Dzisiaj mieliśmy okazję uczestniczyć w klubowy turnieju Delta Cup, a skorzystaliśmy z możliwości zagrania ze starszymi kolegami z rocznika 2009 występując jako III klubowy zespół. W tym okresie przygotowań trzeba nam zmierzyć się od czasu do czasu z rywalem o wyższym gabarytach, poczuć piłkarski kontakt z rywalem by te elementy nie były czymś co może ograniczyć naszą pewność siebie na boisku. Znakomita okazja nadeszła w odpowiednim momencie, a my czuliśmy, że po okresie mocnych treningów będziemy dobrze przygotowani do tego typu konfrontacji. Na dystansie całego turnieju wytrzymaliśmy jego trudy bardzo dobrze. Będąc w wielu meczach stroną nadającą ton gry. Jedyną porażkę ponieśliśmy na stracie turnieju w meczu z naszymi klubowymi kolegami. Z biegiem turnieju nasza dyspozycja rosła. Dziś przyjemnie się nas oglądało. Byliśmy zespołem, na który można było zwrócić uwagę. Nieco szczęścia zabrakło by zameldować się w strefie medalowej. Ze strony piłkarskie drużyna z pewnością zasłużyła na medal. Niech każdy sam odpowie jakiego koloru. Debiut w naszych szeregach zaliczył bramkarz zespołu 2011 - Wiktor Mech, który mimo początkowej tremy i kilku błędów szybko opanował grę i jego odważna gra na przedpolu mogła się podobać. Strata tylko czterech bramek w trakcie turnieju z chłopcami o dwa lata starszymi, pokazuje, że przy odpowiedniej koncentracji zawodnik jest w stanie grać na dobrym poziomie. Ostatecznie zajęliśmy piąte miejsce, ale z pewnością ujmy nie przynieśliśmy. Każdy zawodnik zagrał dobre albo bardzo dobre zawody. Jesteśmy zadowoleni z obecnej dyspozycji, zespół wykonał dziś super robotę na boisku. Więcej informacji w zakładce turnieju, w której znajdują się wszystkie wyniki oraz zdjęcia. ŁK

Skład: Bogucki K., Ede V., Ignaszak J., Karłowski L., Malesa N., Mech W., Milo M., Pisarewicz D., Pliszkiewicz D., Sieradzki T., Suchan J., Zaliwski K.

Bramki: Malesa N. x4, Pliszkiewicz K. x3., Sieradzki T. x2, Zaliwski K. x2, Bogucki K. x1, Ede V x1, Ignaszak J. x1, Pisarewicz D. x1

Pierwszy miesiąc nowego roku właśnie minął. Był to czas niezwykle wytężonej pracy, która za jakiś czas ma nam przynieść wymierne korzyści sportowe. Najważniejszą część tego miesiąca spędziliśmy na zgrupowaniu sportowym w Szklarskiej Porębie, gdzie w bardzo dobrych warunkach przyszło nam pracować nad doskonaleniem przede wszystkim aspektów motorycznych. W sercu Karkonoszy mogliśmy liczyć na wszystkie niezbędne elementy pozwalające profesjonalnemu piłkarzowi przygotować się do rywalizacji sportowej. Zajęcia na otwartym boisku mieszaliśmy z treningami na hali,  a do tego dochodziły także inne aktywności, które pozwalały nam na jeszcze efektywniejsze wykorzystanie czasu. Z pracy jaką tam wykonaliśmy jestem jako trener bardzo zadowolony. Niczego nam nie brakowało, atmosfera w drużynie była wyśmienita i wszyscy obecni dawali z siebie maksimum zaangażowania. Górski anturaż, doskonale zbilansowane jedzenie, wysokogórskie powietrze sprawiło, że wszyscy czuliśmy się tam jak przysłowiowa ryba w wodzie. Naładowani taką energią wróciliśmy do Warszawy a już tydzień później udanie zadebiutowaliśmy w nowym systemie gry udając się na sparing do Olsztyna. Jesteśmy teraz w odpowiednim rytmie a jestem przekonany, że prawdziwą moc i charakter naszej drużyny pokażemy w odpowiednim czasie. Ciężko pracujemy na naszych zajęciach bo wiemy jakie cele nam przyświecają. Jesteśmy grupą, która rozumie się, wspiera i każdy może liczyć na każdego w trudnej chwili. W styczniu położyliśmy odpowiednie fundamenty, na których w przyszłości zbudujemy nasz wspólny sukces. ŁK

Bardzo prosimy przy wypełnianiu przez rodziców druku PIT za 2020 rok o przeznaczeniu dla naszych chłopców 1% z tego podatku. Wystarczy wpisać nasz numer KRS 0000111565 w odpowiednią rubrykę PIT w Państwa deklaracjach. Wszystkie środki zostaną przeznaczone na dopłaty do zimowych zajęć. Z góry dziękujemy!

Za nami kolejna gra sparingowa, która przybliża nas do uzyskania jak najlepszej formy przed zbliżającymi się rozgrywkami ligowymi. Do startu pozostało jeszcze sporo czasu natomiast my nie próżnujemy i z każdym następnym meczem będziemy starali się uzyskać jak najlepszą dyspozycję. Dzisiejsza rywalizacji z FA Piaseczno miała na celu danie zawodnikom możliwości gry w bardzo podobnym wymiarze czasowym. Dodatkowo miała pokazać, czy elementy, nad którymi ostatnio pracowaliśmy na treningach, przeistaczają się w automatyzmy, które później będziemy chcieli zaprezentować na boisku. Na końcu zawodnicy otrzymali możliwość grania na różnych pozycjach, co ma im pomóc w jeszcze lepszym rozumieniu specyfiki gry. Wszystkie te elementy w dzisiejszej konfrontacji zafunkcjonowały na przyzwoitym poziomie co znalazło swoje odzwierciedlenie w końcowym rozrachunku. Nie wynik jest najistotniejszy ale jakość i płynność gry. Dzisiejszego dnia oba te elementy zafunkcjonowały, co jest powodem do zadowolenia. Przed nami jeszcze sporo gier i liczę, że uda nam się wskoczyć na jeszcze wyższy poziom. ŁK

K.S. Delta Warszawa – FA Piaseczno 10:1 (5:1)

Bramki: 8’ Suchan J. – Pisarewicz D., 14’ Pliszkiewicz K., 24’ Malesa N. – Zabrzeski M., 28’ Zabrzeski M. – Milo M., 30’ Ede V. – Zabrzeski M., 34’ Sieradzki T., 36’ Sieradzki T. – Ignaszak J., 44’ Pliszkiewicz K., 49’ sam., 54’ Zaliwski K.

Skład: Stempowicz K. – Pisarewicz D., Ignaszak J. – Karłowski L., Pliszkiewicz K., Sieradzki T. – Suchan J.

Wchodzący: Bogucki K., Ede V., Malesa N., Milo M., Zabrzeski M., Zaliwski K.