Dziś urodziny obchodzi Tarkowski Adam

Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Zdrowia, szczęścia i spełnienia marzeń życzą wszystkie diabełki duże i małe.

Dziś cieszyliśmy się z pierwszego zwycięstwa w Ekstralidze Trampkarzy. W czwartej kolejce ligowej rywalizowaliśmy na wyjeździe z Mazurem Radzymin. Zespół rywali był nam dobrze znany i wiedzieliśmy czego możemy się po nich spodziewać. Już podczas przedmeczowej rozgrzewki dało się odczuć mieszankę napięcia i maksymalnej koncentracji wśród naszych diabełków. Pierwsze minuty meczu pokazały nam jak ten mecz będzie przebiegał. Było bardzo bezpośrednio, było twardo, było mało atrakcyjnie. Staraliśmy się prowadzić grę na połowie gospodarzy i większość czasu nam się to udawało. Bardzo niebezpiecznie było kiedy przeciwnicy mijali linię środkową, ale na szczęście wystarczająco pewnie funkcjonowały dziś nasze szyki obronne. Sytuacje tworzyliśmy sobie stale, ale żadna z nich nie była okazją stuprocentową. Do przerwy było bezbramkowo. Na drugą połowę przewartościowaliśmy nieco założenia i skupiliśmy się na bardziej bezpiecznych i nastawionych na skuteczność środkach. Mało budowaliśmy, a większość ataków rozwijaliśmy podaniem bezpośrednio do strefy wysokiej. Wynik otworzył Krystian, który uderzeniem z dystansu pozwolił golkiperowi Mazura popełnić błąd. Bramka sprawiła, że między formacjami i w formacjach zaczęły tworzyć się przestrzenie. Starannie te luki wykorzystywaliśmy i dążyliśmy do podwyższenia wyniku. W 77 minucie po raz kolejny do siatki piłkę posłał Krycha, po świetnym dośrodkowaniu Filipa z rzutu rożnego. Zwycięstwo było nam potrzebne jak tlen. Długo czekaliśmy na pierwsze punkty, ale jestem pewny, że nic nie dzieje się przypadkiem, a dzisiejszy triumf może być początkiem nowej serii. TT

Mazur Radzymin - K.S. Delta Warszawa 0:2 (0:0)

Bramki: 56’ Zawisza K. - Jaromin A., 77’ Zawisza K. - Sikora F.

Skład: Staszko F. - Szmyt A., Milanowski J., Zieliński-Bąbka A. - Kaczmarczyk M., Zadrożny M., Kurabiowski M., Stegienko W. - Zawisza K. - Sikora F., Wieczorkowski M.

Wchodzący: Baranowski G., Głowacki T., Jaromin A., Pabianek G., Tarkowski A.

Bardzo prosimy wszystkich rodziców i zawodników o zapoznawanie się z zamieszczanymi na naszej stronie grafikami wydarzeń, obozów, zgrupowań i turniejów oraz oczywiście samych treningów. Grafik zawsze zamieszczany jest w Wiadomościach czyli na stronie głównej i na stronach poszczególnych zespołów. Oprócz tego zbiorczo można zobaczyć obozy i zgrupowania w zakładce Obozy (bez turniejów). Bardzo ważne jest odpowiednie planowanie, terminy podajemy z dużym wyprzedzeniem więc nic nie powinno uniemożliwić chłopcom udziału. Warto pamiętać, że w przypadku zawodników z reprezentacji wyjazdy i treningi są obowiązkowe i brak udziału czy to w treningach (nawet w okresie letnim) czy wyjazdach będzie coraz częściej skutkował przesunięciem zawodnika do drużyn amatorskich. Aby zostać zawodowym piłkarzem potrzeba wiele poświęcenia, jeżeli ktoś ceni sobie bardziej wakacje niestety prawdopodobnie ogranicza do minimum fakt, że nim pozostanie.

Okres wakacyjny za nami. Był czas na naładowanie baterii i spędzenie wspólnych chwil w gronie rodzinnym. W ostatnim tygodniu lipca wznowiliśmy zajęcia. Na pierwszych treningach frekwencja była wysoka i cieszę się, że coraz więcej zawodników traktuje poważnie swoją piłkarską drogę. Na początku sierpnia wyruszyliśmy do nadmorskiego Niechorza, gdzie doskonaliliśmy swój piłkarski warsztat w trakcie treningów i gier kontrolnych. Obóz był czasem wartościowym nie tylko na boisku. Nowi zawodnicy świetnie odnaleźli się w grupie, a czas wolny z pewnością zaowocował nowymi przyjaźniami, które być może będą trwały na zawsze. Wiele czasu poświęciliśmy na analizę i wdrażanie klubowego modelu gry. Po powrocie z obozu rozegraliśmy jeden mecz kontrolny i ponownie ruszyliśmy w podróż. Kolejne wyzwania czekały nas w Krakowie gdzie mieliśmy możliwość spróbować swoich sił z najlepszymi drużynami z Małopolski. Na koniec sierpnia przyszła długo wyczekiwana inauguracja rozgrywek Ekstraligi Trampkarzy. Po awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej byliśmy świadomi jak dużo roboty wykonaliśmy, ale też jak trudne zadanie nas czeka. Już pierwsze kolejki na tym poziomie dały nam do zrozumienia, że musimy dawać z siebie wszystko, by móc rywalizować z najlepszymi. Wyzwania kształtują mistrzów, a my dążymy do mistrzowskiego poziomu sportowego. Zawsze będziemy walczyć o zwycięstwa, ale kluczowe są wartości i doświadczenia, które towarzyszą rywalizacji. Z pewnością czeka nas niejedna porażka, niejeden remis, który będzie rozczarowaniem. Mimo to, bardzo ważne będzie odpowiednie nastawienie. Gramy w piłkę, bo to kochamy. Pamiętajmy o tym przy każdym niepowodzeniu. Motywacja wewnętrzna powinna być stała i mam nadzieję, że nigdy nam jej nie zabraknie. Bawmy się graniem w piłkę, bo radość i pasja to najważniejsze elementy sportu. TT

Trzecią kolejkę rozgrywaliśmy w środku tygodnia. Mecz rozpoczął się w samo południe, ale pogoda była znacznie lepsza do gry w piłkę nożną niż w poprzednich dwóch kolejkach. Gościliśmy w Płocku gdzie mierzyliśmy się z miejscową Wisłą. Mecz od początku nie układał się po naszej myśli. W drugiej minucie Nafciarze zamienili swoją pierwszą okazję na bramkę. Gol padł po dobitce i był efektem biernej postawy naszych zawodników we własnym polu karnym. Mimo niekorzystnego wyniku udawało nam się dominować w strefie średniej i prowadzić grę na połowie przeciwnika. Stworzyliśmy sobie kilka okazji do zdobycia bramki, ale niestety nie byliśmy tak skuteczni jak nasi rywale, którzy po czasie dołożyli kolejne trafienie. Gra wyglądała coraz gorzej. Trudno określić tu wyższość którejkolwiek z drużyn, która wynikała by z jakości gry. Na minutę przed przerwą udany skok pressingowi Mateo pozwolił Wieczorowi na finalizację z obrębu pola karnego. Schodząc z boiska byliśmy pewni, że losy spotkania uda nam się odmienić, stracone bramki były jedynie niewymuszonymi błędami, które musieliśmy wyeliminować. Druga połowa to zdecydowanie nasz czas. Byliśmy bardziej zdeterminowani i usilnie dążyliśmy do zdobycia kolejnej bramki. Tworzyliśmy sobie mnóstwo sytuacji. Bardzo dobrze funkcjonował pressing i sprawnie zamykaliśmy grę niemalże na połowie Wisły. Wyrównujące trafienie przychodzi w 65 minucie. Po zdobytym golu byliśmy pewni, że idziemy po zwycięstwo i nie było powodów by sądzić inaczej. Do końca regulaminowego czasu gry utrzymuje się wynik remisowy. W 83 minucie w naszym polu karnym dochodzi do karygodnego nieporozumienia w skutek którego tracimy bramkę na 3:2. Żal, smutek, rozczarowanie i złość, to z pewnością emocje które dominują po zejściu z murawy. Wszystkim trzem straconym golom mogliśmy zapobiec. Nie przegrywamy dzisiejszego meczu umiejętnościami. Porażka jest efektem braku współpracy, pewności siebie i zaangażowania w kluczowych momentach. Bardzo trudno jest szukać pozytywów po takim spotkaniu. Nie mamy jednak zbyt wiele czasu na zajmowanie się przeszłością. Już za trzy dni rozgrywamy kolejny mecz, z kolejnym rywalem. Musimy oczyścić głowy i wrócić na właściwe tory. TT

SSM Wisła Płock - K.S. Delta Warszawa 3:2 (2:1)

Bramki: 40’ Wieczorkowski M. - Kaczmarczyk M., 65’ Wieczorkowski M. - Sikora F.

Skład: Rączka A. - Kurabiowski M., Milanowski J., Zieliński-Bąbka A. - Kaczmarczyk M., Zadrożny M., Głowacki T., Stegienko W. - Zawisza K. - Sikora F., Wieczorkowski M.

Wchodzący: Baranowski G., Jaromin A., Pabianek G., Staszko F., Szmyt A., Tarkowski A.