Za nami wakacje. Lipiec był miesiącem, w którym mieliśmy okazję odrobinę zwolnić i odpocząć. Sierpień to bez wątpienia najintensywniejszy okres w naszej dotychczasowej współpracy. Obóz w Niechorzu dostarczył nam mnóstwo cennych doświadczeń. Praca treningowa była na najwyższym poziomie, a każdy sparing był okazją do wprowadzenia nowych założeń. Poza ogromną wartością szkoleniową, mieliśmy również okazję lepiej się poznać i do siebie zbliżyć. W drużynie jest odczuwalna więź, która tworzy z nas prawdziwy zespół. Po powrocie z Niechorza nie było czasu na odpoczynek. Wyruszyliśmy w podróż do Częstochowy, gdzie mieliśmy okazję rywalizować z bardzo silnymi sparingpartnerami i doskonalić nasze boiskowe działania. Podsumowując miniony miesiąc każdy z nas powinien odczuwać dumę i satysfakcję. Jestem pewien, że wszyscy, bez wyjątku, rozwinęliśmy się i podnieśliśmy swój poziom. Cieszy mnie coraz większa świadomość chłopców i ich dojrzałość w dążeniu do wspólnego celu. Już niebawem ruszają rozgrywki ligowe, gdzie będziemy mieli okazję wprowadzić wszystko czego się dotychczas nauczyliśmy. Pora zebrać plon z ciężkiej pracy. Nie zwalniamy tempa i spełniamy marzenia. TT

Wiele osób raz na jakiś czas zmienia numery telefonów czy adresy mailowe. Aby nie zaistniała sytuacja, że trener lub ktoś inny z klubu musi się pilnie skontaktować z którymś z rodziców i nie ma takiej możliwości prosimy o uaktualnienie kontaktów. Chodzi nam o telefony i adresy mailowe, które podane są w deklaracjach zawodników a nie te, które ewentualnie są u trenerów. Zapraszamy zatem rodziców podczas treningów do sprawdzenia danych i ich ewentualnej korekty. Nowe numery i adresy można przesłać też na klubowy adres mailowy lub załatwić to telefonicznie. Oczywiście jeżeli w ciągu roku nie nastąpiły zmiany numerów czy adresów powyższą wiadomość należy zignorować.

Ostatni mecz kontrolny przed inauguracją ligi zagraliśmy przeciwko drużynie UKS-u Varsovii Warszawa. Na ten mecz mieliśmy wiele założeń, a te najważniejsze dotyczyły pracy w obronie i reakcji po odbiorze piłki. Pierwsza połowa była bardzo atrakcyjna. Z dużą łatwością operowaliśmy piłką na własnej połowie mimo naporu rywali. Stwarzaliśmy sobie liczne sytuacje co sprawiło, że wynik otworzyliśmy w 24 minucie po kapitalnym uderzeniu z dystansu Janka Żmudy. Byliśmy zespołem lepszym i sumiennie realizowaliśmy zadania, które przed nami stały.  Rywale również stwarzali sobie okazje do wyrównania, jednak w pierwszej połowie nie zobaczyliśmy więcej bramek. Druga połowa rozpoczęła się od bardzo agresywnej pracy w obronie naszych oponentów. Złapali nas wysoko i próbowali zmusić do błędu. Udało się to w 45 minucie i Varsovia wyrównała. Nie pozwoliliśmy rywalom nacieszyć się remisem zbyt długo, gdyż zaledwie minutę później na listę strzelców wpisał się Radosław Król, który wykorzystał świetne dośrodkowanie Macieja Zadrożnego. Mimo prowadzenia w naszej grze coś się zmieniło. W naszych poczynaniach nie było już tyle pewności siebie i spokoju. Mecz stał się bardziej chaotyczny, a akcje mniej składne. Straciliśmy kontrolę i w dalszej konsekwencji również  bramkę. Wynik remisowy utrzymywał się do ostatniej minuty gry, kiedy to pod naszą bramką stworzyło się niepożądane zamieszanie i po chwili piłka zaszeleściła o siatkę. Arbiter zakończył mecz jeszcze zanim zdążyliśmy dostarczyć piłkę na środek boiska. Dzisiejszy mecz stanowi dla nas nauczkę. Każdy błąd może być dla nas wartością dodaną jeśli wyciągniemy z niego wnioski. Wierzę, że jesteśmy grupą tak świadomą, że tak właśnie będzie i już za tydzień pokażemy swoją konsekwencję i pewność siebie. TT

UKS Varsovia Warszawa - K.S. Delta Warszawa 3:2 (0:1)

Bramki: 24’ Żmuda J. – Zadrożny M., 46’ Król R. – Zadrożny M.

Skład: Rączka A. – Zieliński-Bąbka A., Kurabiowski M., Kornacki I. – Król R., Zadrożny M., zaw. testowany, Tarkowski A. – Wieczorkowski M.

Wchodzący: Ciempiel V., Cichacki M., Żmuda J.

Dziś urodziny obchodzi Szostak Jakub

Szczęścia, zdrowia, pomyślności z okazji urodzin życzą rogate dusze znad Jeziorka.

Jeszcze raz przypominamy, że obecnie na naszym obiekcie rozgrywki ligowe odbywają się bez udziału kibiców. Bardzo przepraszamy za niedogodność ale przepisy są tak niejednoznaczne. Nie jesteśmy w stanie do końca określić co i jak jest zgodne z prawem. Czekamy zatem na rozwój sytuacji i pierwsze decyzje GIS-u po kontrolach na innych obiektach. Mamy nadzieję, że niedługo wszystko się wyjaśni i będziemy mogli wszyscy razem kibicować naszym chłopcom. W chwili obecnej niestety możliwe jest to jedynie z za bramki od ul. Goczałkowickiej poza obrębem bazy klubu. Prosimy o zrozumienie, jest to też dla dobra wszystkich gdyż w przypadku wykrycia u kogokolwiek na obiekcie koronawirusa wszyscy obecni na meczu będą musieli przechodzić kwarantannę.

W piątkowe południe zmierzyliśmy się z zespołem Rakowa Częstochowa. Już przed meczem spodziewaliśmy się wymagającego spotkania, takie też było. Mecz zaczęliśmy dobrze. Dość sprawnie budowaliśmy ataki i spokojnie utrzymywaliśmy się przy piłce. Jednak każdy błąd w wyprowadzeniu piłki w wyższą strefę skutkował zagrożeniem ze strony rywali. Jedno z naszych potknięć wykorzystali jeszcze w pierwszej połowie. Po zdobyciu bramki to Raków przejął inicjatywę i był zespołem zdecydowanie lepszym. Bardzo skutecznie rozwijali ataki bocznymi sektorami, gdzie wygrywali wiele pojedynków. Dość często penetrowali naszą formację podaniami za linię obrony, to również sprawiało nam wiele trudności. Po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę gra była bardziej wyrównana i nasze diabełki nie raz zagroziły bramce oponentów. Kilkukrotnie udało nam się szybko wyjść spod pressingu i przejść do działań w wyższej strefie. Błędy wkradały się nie tylko w nasze szeregi. W 44 minucie udało nam się wykorzystać pomyłkę rywala i po odbiorze przed polem karnym przeciwników, skrzętnie sytuację wykorzystał Mateusz Wieczorkowski. Remis nie utrzymywał się zbyt długo ponieważ rywale ponownie wyszli na prowadzenie zaledwie 5 minut później. W końcówce podwyższyli różnice o kolejne trafienie i mecz zakończył się dwubramkowym zwycięstwem gospodarzy. Była to solidna dawka nauki i mimo, że byliśmy zespołem słabszym to należy podkreślić, że bez kompleksów byliśmy w stanie nawiązać walkę z drużyną z Częstochowy. Przed nami jeszcze wiele pracy. Błędy są świetną okazją, żeby wyciągnąć z nich wnioski i być coraz lepszym zespołem. Kiedyś argentyński piłkarz Diego Maradona powiedział „W każdy weekend gramy rewanż.”, tak jest też w naszym przypadku. Co mecz zbieramy nowe doświadczenia i mamy okazję do pokazania nowego oblicza. TT

Raków Częstochowa - K.S. Delta Warszawa 3:1 (1:0)

Bramki: 44’ Wieczorkowski M. – Ciempiel V.

Skład: Rączka A. – Żmuda J., Kurabiowski M., Średziński S. – Zawisza K., Ciempiel V., Zadrożny M., Tarkowski A. – Wieczorkowski M.

Wchodzący: Cichacki M., Konieczny F., Król R., Kornacki I., Malesa N., Milo M., Zieliński-Bąbka A.

Dziś urodziny obchodzi Mach David

Od kolegów i od kadry moc serdeczności dzisiaj płynie. Niech ten dzień urodzin szczęściem i spełnieniem marzeń się stanie.

Drugi mecz kontrolny w trakcie zgrupowania w Częstochowie przyszło nam rozegrać z GKS-em Tychy. Spotkanie rozegraliśmy na boisku rywala w strugach deszczu. Rozpoczęło się nerwowo. Nie mogliśmy złapać odpowiedniego rytmu, a nasze ataki były chaotyczne i szarpane. Wynik otworzyliśmy po błędzie obrońców przeciwnika, ale nie wpłynęło to znacznie na dalszy obraz spotkania. Wciąż nie realizowaliśmy założeń, a nasze utrzymywanie się przy piłce zbyt często przerywali gospodarze. Pierwsze 30 minut nie było satysfakcjonujące, czego nie można powiedzieć o dalszym przebiegu gry. Po przerwie wróciliśmy na boisko pewniejsi siebie i bardziej skoncentrowani. Wciąż pojawiały się pewne pomyłki w rozegraniu, jednak zaczęliśmy na nie odpowiednio reagować. Pozwoliło nam to dyktować tempo gry i przejąć kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Stwarzaliśmy sobie bardzo wiele sytuacji, ale nie wszystkie udawało się zamieniać na bramki. Na pewno brakowało nam skuteczności i wynik końcowy mógł wyglądać inaczej. Zdecydowanie musimy też popracować na spokojem w budowaniu ataków, ponieważ wciąż popełniamy zbyt proste błędy. Już jutro kolejny trening na obiektach naszych gospodarzy – RKS Rakowa Częstochowa, z którymi w piątek będziemy mieli okazję się zmierzyć.  TT

GKS Tychy - K.S. Delta Warszawa 3:8 (2:3)

Bramki: 5’ Ciempiel V., 6’ Żmuda J. – Zawisza K., 30’ Wieczorkowski M. – Kornacki I., 35’ Tarkowski A. – Zawisza K., 38’ Zawisza K. – Tarkowski A., 41’ gol samobójczy, 59’ Ciempiel V. – Gągór T., 74’ Zawisza K. – Wieczorkowski M.

Skład: Rączka A. – Zieliński-Bąbka A., Kurabiowski M., Średziński S. – Zawisza K., Żmuda J., Zadrożny M., Tarkowski A. – Ciempiel V.

Wchodzący: Cichacki M., Gągór T., Konieczny F., Król R., Wieczorkowski M., Kornacki I.