W sobotę stawiliśmy się w Łodzi w ośrodku treningowym miejscowego ŁKS-u. Pierwsza tercja zdecydowanie należała do gospodarzy i to oni dominowali w tej części meczu. Rywale wykorzystywali przestrzeń za naszą linią obrony i sprawiali nam wiele trudności podaniami prostopadłymi. W osiemnastej minucie na prowadzenie wyszli nasi przeciwnicy wykorzystując nasze błędne ustawienie i zbyt wolną reakcję. Do przerwy wynik i nasza postawa nie uległa zmianie. Na drugą tercję wyszliśmy pełni optymizmu i pewności siebie. To my przejęliśmy kontrolę nad przebiegiem gry i byliśmy stroną dominującą. Wyrównaliśmy po trafieniu Maćka Zadrożnego i dalej dążyliśmy do zwycięstwa. Należy tu pochwalić Aleksandra Zielilńskiego-Bąbkę, który na pozycji napastnika w pełni realizował swoje zadania i tworzył ogromną przewagę na połowie przeciwnika. Zwieńczeniem jego dobrej gry był gol, który dał nam prowadzenie w czterdziestej siódmej minucie meczu. Do przerwy byliśmy bardzo groźni i z pewnością mogliśmy podwyższyć wynik. Tak się jednak nie stało zaś chwilę po przerwie to my tracimy bramkę. Generalnie trzecia tercja była bardzo nerwowa. Obie strony usilnie dążyły do wygranej i często powodowało to zbyt bezpośrednie rozwiązania. Okazji do zdobycia bramki było mnóstwo, ale mieliśmy też sporo szczęścia we własnym polu karnym. Mecz zakończył się remisem. Z pewnością pozostaje niedosyt, ale najważniejsze jest zdobyte dziś doświadczenie. TT

ŁKS Łódź – K.S. Delta Warszawa 2:2 (1:0, 1:2)

Bramki: 33’ Zadrożny M. – Żmuda J., 47’ Zieliński-Bąbka A. – Zadrożny M.

Skład: Rączka A. – Kornacki I., Kurabiowski M., Zadrożny M. – Król R., Średziński S., Żmuda J., Zieliński-Bąbka A. – Wieczorkowski M.

Wchodzący: Cichacki M., Gągór T.

W późny piątkowy wieczór stawiliśmy się na warszawskiej Pradze gdzie rywalizowaliśmy z Drukarzem. Mecz zaczęliśmy dość nerwowo. Wiele problemów przysparzał nam wysoki pressing gospodarzy. Mieliśmy trudności z budowaniem ataków i wyprowadzeniem piłki ze strefy niskiej. Jeżeli tworzyliśmy zagrożenie dla bramki rywali to zazwyczaj miało to miejsce po ataku szybkim. Mieliśmy sporo szczęścia pod własną bramką i pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Druga część spotkania była znacznie lepsza w naszym wykonaniu, efektem czego było trafienie Mateusza Wieczorkowskiego bezpośrednio po dośrodkowaniu z bocznego sektora. Przez większość czasu operowaliśmy piłką i kontrolowaliśmy przebieg gry. Nie uniknęliśmy błędów, ale byliśmy stroną przeważającą. Niestety jeden z naszych błędów pozwolił rywalom na bezpośrednie uderzenie ze światła bramki i wynik znowu był remisowy. Tworzyliśmy sobie kolejne sytuacje. Wiele z nich było bardzo dogodnych, ale żadnej nie zamieniliśmy na bramkę. W ostatniej minucie meczu przenieśliśmy się niemal całym zespołem pod bramkę rywala. Okazało się to dla nas zgubne, bo przeciwnicy wyprowadzili kontrę zakończoną golem. Porażka nigdy nie jest przyjemna, ale nie mamy czasu o niej myśleć zbyt długo. Już jutro wyruszamy do Łodzi na kolejną grę kontrolną. TT

KS Drukarz Warszawa – K.S. Delta Warszawa 2:1 (0:0)

Bramka: 40’ Wieczorkowski M. – zaw. testowany

Skład: zaw. testowany – Kornacki I., Żmuda J., Gągór T. – Średziński S., Zadrożny M., zaw. testowany, Cichacki M. – zaw. testowany

Wchodzący: Kurabiowski M., Król R., Rączka A., Wieczorkowski M., Zawisza K., Zieliński-Bąbka A., dwóch zawodników testowanych

Podajemy terminy testów motorycznych, które są jednostką treningową. W zestawieniu podana godzina jest godziną rozpoczęcia testów. Przychodzimy oczywiście odpowiednio wcześniej aby przebrać się i przygotować do zajęć.

Zawodnicy na testy przychodzą tak jak na trening, nie zapominając o ochraniaczach i odpowiednich butach - lanki.

09-03-2021 (wtorek) - godz. 08:00

rocznik 2004

(Warszawianka Dolna)

10-03-2021 (środa) - godz. 07:30

rocznik 2006

(Warszawianka Dolna)

10-03-2021 (środa) - godz. 15:30

rocznik 2005

(Warszawianka Dolna)

11-03-2021 (czwartek) - godz. 18:00

rocznik 2007, 2008

(Warszawianka Górna)

15-03-2021 (poniedziałek) - godz. 17:30

rocznik 2013

(Biedronki)

15-03-2021 (poniedziałek) - godz. 19:00

rocznik 2012

(Biedronki)

16-03-2021 (wtorek) - godz. 17:00

rocznik 2010, 2011

(Biedronki)

18-03-2021 (czwartek) - godz. 17:00

rocznik 2009

(Warszawianka Dolna)

W sobotę mieliśmy okazję oglądać wschód słońca. Z samego rana wyruszyliśmy do Łęcznej by rozegrać kolejną grę kontrolną. Naszym rywalem był miejscowy Górnik.Od początku udało nam się przejąć kontrolę nad spotkaniem i od pierwszych minut dążyliśmy do ciągłego posiadania piłki, niechętnie dzieliliśmy się nią z rywalami. Mimo znacznej przewagi nie tworzyliśmy sobie zbyt licznych sytuacji bramkowych. Spokojnie utrzymywaliśmy się na połowie gospodarzy, ale rzadko finalizowaliśmy ataki. Wynik otworzył Janek Żmuda uderzeniem po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Obraz spotkania się nie zmienił, poza tym, że zaczęliśmy znacznie częściej szukać drogi do bramki. Nasze posiadanie piłki nigdy nie jest celem samym w sobie, jest środkiem do tworzenia przewagi. Jeszcze w drugiej tercji wynik podwyższył Mateusz Wieczorkowski, który zmusił przeciwnika do błędu i bezpośrednio po odbiorze oddał celny strzał na bramkę. Dziś spróbowaliśmy też kilku rotacji na pozycjach, a efektem jednej z nich była kapitalna asysta Igora Kornackiego przy bramce Krystiana Zawiszy w 57 minucie. Mimo kilku błędów, dzisiejszy mecz należy ocenić jako bardzo udany występ. Stanowiliśmy dużo silniejszy zespół i dodatkowo udało się to poprzeć pewnym zwycięstwem. Dzisiejsza gra sprawiła nam wszystkim mnóstwo radości. TT

Górnik Łęczna – K.S. Delta Warszawa 0:3 (0:1, 0:3)

Bramki: 40’ Żmuda J. – Zieliński-Bąbka A., 47’ Wieczorkowski M., 57’ Zawisza K. – Kornacki I.

Skład: Rączka A. – Kornacki I., Kurabiowski M., Żmuda J. – Tarkowski A., Zadrożny M., Średziński S., Zieliński-Bąbka A. – Wieczorkowski M.

Wchodzący: Cichacki M., Gągór T., Król R., Zawisza K.

Ostatni miesiąc był dla nas dość trudny. Zrealizowaliśmy kolejne bloki tematyczne naszego systemu szkolenia i rozegraliśmy cztery gry kontrolne. Nie wszystko było idealnie, ale warto się zastanowić czy to właśnie nie takie przeciwności sprawiają, że jesteśmy coraz lepsi. Nie trudno być pewnym siebie i szczęśliwym kiedy się wygrywa. Zaczyna to być wyzwaniem wtedy, kiedy wynik jest różny od pożądanego. Musimy nauczyć się przyjmować zwycięstwa i porażki jednakowo. W zwycięstwach szukajmy swoich błędów i mankamentów, tak samo jak robimy to po meczach przegranych. Po spotkaniach w których nie udało się odnieść zwycięstwa szukajmy pozytywów i utrwalajmy działania, które były słuszne. Musimy zachować balans, o którym już kiedyś dużo mówiliśmy - balans między pewnością siebie a pokorą. Każda chwila spędzona na boisku powinna nam sprawiać radość, niezależnie od efektu końcowego. Przecież wszyscy robimy to co kochamy. Jednak czerpanie radości w żadnym stopniu nie oznacza, że nie musimy pracować. Pewne jest, że się rozwijamy, jednak istotne jest też tempo rozwoju. Każdy z nas ma swoje cele – indywidualne i zespołowe. Tylko od nas zależy czy, i w jakim tempie będziemy te cele realizować. Na każdym treningu, meczu musimy dawać z siebie wszystko, by nasze kroki w przód były jak największe. Zawodnicy z pewnością zrozumieją metaforę – „Nie przestajemy wiosłować”. TT