W ten weekend drużyna pauzowała w rozgrywkach ligowych, w zamian za to rozegraliśmy sparing z kolegami ze Śródmieścia. W meczach sparingowych nie powinniśmy dążyć do zwycięstwa za wszelką cenę, lecz do realizacji własnych założeń. Dziś próbowaliśmy się ich trzymać, staraliśmy się ale nie wychodziło, ciągłość gry była stale naruszana. Przeszkadzaliśmy sobie niedokładnymi podaniami, wielokrotnie odrywając piłkę od ziemi. Koniec końców to jednak nam przyszło stworzyć więcej okazji pod bramkowych, przy których okazaliśmy się bardzo skuteczni. To, do czego będziemy dążyć to ustabilizowanie naszej huśtawki formy oraz ograniczenie naszych błędów, które stanowią prezenty dla rywala. Dziś pomogliśmy Varsovii zdobyć aż trzy gole. Dzisiaj pragnę wyróżnić naszego nowego zawodnika z mokotowskiej filii Michała Mosonia za jego wkład w spotkanie, brawo! AS

Varsovia Warszawa – K.S. Delta Warszawa 5:7 (1:3)

Skład: Młynarski F. – Borowiecki S., Wieczorek Sz. – Szeliga M., Mosoń M., Kęska K. – Wasemüller P.

Wchodzący: Łoziński K., Najda O., Kryszczuk B., Rudaś I., Wisiński K.

Bramki: 10’ Mosoń M., 12’ Kęska K., 14’ Łoziński K., 47’ Szeliga M. – Mosoń M., 49’ Kęska K. – Szeliga M., 56’ Mosoń M., 59’ Mosoń M. 

2005 (czerwoni)
Zbiórka w strojach reprezentacyjnych (dres reprezentacyjny lub dres treningowy, koszulka z herbem)
11-10-2014 (sobota) 8:40, Warszawa, ul. Międzyparkowa 4

Zawodnicy: Borowiecki S., Kęska K., Kryszczuk B., Łoziński K., Młynarski F., Mosoń M., Najda O., Rudaś I., Szeliga M., Walczak F., Wasemüller P., Wieczorek Sz., Wisiński K.

Zabieramy: sprzęt treningowy (koszulka, spodenki, getry), dres treningowy, ochraniacze, buty piłkarskie, wodę lub napój izotoniczny, banan, sprzęt do kąpieli (ręcznik, klapki, płyn do mycia).

2005 (żółci)
Zbiórka w strojach reprezentacyjnych (dres reprezentacyjny lub dres treningowy, koszulka z herbem)
12-10-2014 (niedziela) 10:15, Warszawa, ul. Przy Bażantarni 3

Zawodnicy: Banaszek A., Cendrowski J., Kaczmarek M., Kalejta T., Kuciak J., Kuras M., Kurpiel M., Piputa S., Rogulski Sz., Sianecki K., Stępnik K., Wilczyński A., Wlaźlak W.

Zabieramy: LEGITYMACJE lub inny dokument oficjalny ze zdjęciem (dowód osobisty, paszport), sprzęt treningowy (koszulka, spodenki, getry), dres treningowy, ochraniacze, buty piłkarskie, wodę lub napój izotoniczny, banan, sprzęt do kąpieli (ręcznik, klapki, płyn do mycia).

Szanowni chłopcy, szanowni rodzice. Trenujemy aby osiągnąć sukces, aby pokonać własne słabości i rozwijać się. Oprócz tej części pracy którą wykonujemy na treningach czy meczach jest jeszcze praca własna. Praca własna to różne w zależności od wieku ćwiczenia fizyczne czy bieganie. Praca własna to samodoskonalenie piłkarskie. Przykładem tego jest żonglerka. Żonglerkę wplatamy w treningi jednak zostawiamy dużą część pracy nad nią zawodnikom. Rozwój to oczywiście stawianie sobie celów i barier, które należy pokonywać. Niebawem znów trenerzy będą sprawdzać chłopców w tym zakresie, wyznaczą limity okresowe. My jednak informujemy. Weryfikując skład drużyn na kolejny sezon jednym z elementów będzie wypełnienie limitu żonglerki (lewa/prawa). Niezaliczenie przez zawodnika „czerwonych” limitu skutkować będzie przesunięciem go od nowego sezonu do drużyny „żółtych”, a w przypadku kiedy nie ma podziału na dwie drużyny odsunięciem od spotkań ligowych. System działa i w drugą stronę, aby zawodnik mógł zostać przeniesiony z „żółtych” do „czerwonych” musi osiągnąć odpowiedni limit żonglowania.

Limit na 20-06-2015

roczniki 1998-2004 - 100
rocznik 2005 - 75
rocznik 2006 - 50
rocznik 2007 - 20
rocznik 2008 - 5

Informujemy, że po sugestiach rodziców zmieniamy ofertę sprzętu Macron. Wprowadziliśmy dwa nowe produkty. Pojawiają się plecaki, które można używać zamiast toreb treningowych. Plecaki dedykowane  są głównie dla młodszych chłopców. Oprócz aspektu zdrowotnego mamy aspekt finansowy gdyż plecak jest tańszy od torby (oczywiście mniej się w nim mieści). Kolejnym nowym produktem, jest bluza termiczna. Jest to prostszy model golfa termicznego, który jest już w ofercie. W bluzie termicznej nie ma zwieńczenia w formie golfa i części tkanin odpowiedzialnych za termikę. Jest to jednak dalej odzież termiczna, a nie koszulka przypominająca taką odzież, co jest bardzo często mylone. Nowy model wprowadzamy aby był tańszą alternatywą dla modelu już będącego.

Przypominamy, że trenujemy tylko w sprzęcie Macron. Gwoli rozwinięcia sprawy z odzieżą termiczną, to chcemy zasugerować, że w wielu przypadkach jej używanie to moda „na piłkarza” a nie konieczność. Bluzy treningowe, które mamy są wykonane ze specjalnych tkanin i to one wystarczą na jesienne dni lub na halę. Odzież termiczna jest potrzebna tylko i wyłącznie tym chłopcom, którzy przy minusowych temperaturach trenują na świeżym powietrzu. Nie ma zatem żadnej konieczności jeżeli dziecko posiada bluzę treningową na kupowanie odzieży termicznej. Podpowiedzią może być też w chłodniejsze, a wietrzne dni zakładanie ortalionów na bluzy. 

Pierwszy mecz rewanżowy drużyna żółtych rozegrała  kolegami ze Starych Babic. Spotkanie od początku nie układało się po naszej myśli, od pierwszych minut wyraźnie zagubieni nie mieliśmy pomysłu na akcję. Na domiar złego proste błędy techniczne oraz te w ustawieniu zemściły się na nas i pod koniec pierwszej kwarty poskutkowały utratą gola. Druga kwarta nie przyniosła poprawy, nasza gra wciąż była nie poukładana, zaś rywal dwukrotnie wykorzystał nasze nie prawidłowe ustawienie w obronie, raz po nie udanym wyrzucie z autu oraz po rzucie rożnym. W drugiej połowie nieco ożywiliśmy się i obraz gry zaczął się zmieniać na naszą korzyść.  Gra zaczęła toczyć się na połowie przeciwnika, lecz nie potrafiliśmy znaleźć sposobu na pokonanie bramkarza. Dopiero w 49.minucie nadzieję dał strzał Janka Kuciaka po bardzo ładnym podaniu Kuby Stępnika. Wtedy wydawało się, że jeszcze wszystko jest możliwe, gdyż nasza gra zaczęła nabierać tempa i walorów. Jednak kilka minut później straciliśmy gola po strzale z dystansu, a nasze szanse zaczęły maleć. W tym meczu ważna miała być dla nas pierwsza kwarta, gdyby udało nam się jako pierwszym otworzyć wynik spotkania grałoby nam się z pewnością o wiele łatwiej i spokojniej. Nie udało nam się jednak dobrze wejść w mecz, byliśmy świadkami gonitwy za korzystnym wynikiem, do której jednak przystąpiliśmy za późno by osiągnąć zwycięstwo.  AS

K.S. Delta Warszawa – UKS GOSiR Stare Babice 1:4 (0:3)

Skład: Kaczmarek M. – Kuciak J., Stępnik K. – Sianecki K., Kurpiel M., Banaszek A. – Rogulski Sz.

Wchodzący: Wilczyński A., Wlaźlak W., Piputa S.

MVP: Banaszek A., Kuciak J., Stępnik K.

Na naszą piątą kolejkę przypadł mecz rewanżowy z przyjaciółmi z Ursynowa. Ostatnim razem grając z Ursynowem u siebie odnieśliśmy pewne zwycięstwo, jednak do dzisiejszego spotkania nie podeszliśmy pewni sukcesu, wręcz przeciwnie z dozą ostrożności. Miało to wpływ na przebieg spotkania, a nasza gra była spokojniejsza i bardziej poukładana niż ostatnimi razy. Przeciwnik prawdopodobnie wyciągnął wnioski z naszego ostatniego starcia i w tym meczu był głęboko cofnięty na własnej połowie. Sprawiało to nam ogromne trudności w zdobyciu gola, jednak w 11. minucie nadarzyła się okazja w postaci rzutu wolnego – pośredniego, pewny strzał oddał Borys Kryszczuk otwierając wynik spotkania. Po stracie gola rywal jeszcze bardziej umocnił się przed swoim polem karnym blokując nam dojście do bramki. Receptą na to okazała się gra skrzydeł i dośrodkowania, które w drugiej kwarcie skutecznie wykorzystali Sebastian Borowiecki i aktywny dziś Krzysztof Łoziński. W drugiej połowie meczu zmalała nasza skuteczność strzelecka, jednak w środku pola wciąż potrafiliśmy utrzymać się przy piłce. W 37. minucie gola ponownie zdobył Łozi i od tego momentu nie udało nam się już pokonać bramkarza rywala, choć mieliśmy wyśmienite okazje. Do dwóch z nich warto zaliczyć strzał Szymona Wieczorka w poprzeczkę oraz nie strzelony przez niego rzut karny pod koniec meczu, oczywiście szkoda gdyż strzelone z tego dwie bramki nie tylko podniosły by atrakcyjność meczu, ale bardziej utrwaliłyby nasze zwycięstwo. Jednak nie będę wypominał obrońcy jego nie udanych prób zdobycia gola lecz jego wspaniałą dziś postawę w defensywie. Cała drużyna bardzo się dziś starała, grała zgodnie ze swoimi założeniami wypełniając postawiony przeze mnie cel. AS

KS Ursynów – K.S. Delta Warszawa 0:4 (0:3)

Skład: Młynarski F.  – Borowiecki S., Wieczorek Sz. – Szeliga M., Kryszczuk B., Walczak F.  – Wasemuller P.

Wchodzący:  Łoziński K., Kęska K., Najda O., Rudaś I., Wisiński K.

Bramki: 11’ Kryszczuk B. – Wasemuller P., 19’ Łoziński K. – Borowiecki S., 28’ Borowiecki S. – Szeliga M., 37’ Łoziński K. - Wieczorek Sz.

Wczorajszego popołudnia odbyliśmy mecz sparingowy z UKS Błyskawica Warszawa. Dobrze wiedzieliśmy, że będzie to wymagający rywal, który przetestuje nasze możliwości przed następnymi meczami ligowymi. W pierwszej połowie meczu utrzymywaliśmy rywala z dala od własnej bramki grając jak równy z równym. W odbiorze skutecznie pracowali nasi obrońcy wyróżniając się również dokładną grą z pomocnikami. W 25.minucie jako pierwsi otworzyliśmy wynik, a na listę strzelców wpisał się Marek Szeliga. W drugiej połowie jednak zaczęliśmy tracić przewagę a impet rywala stawał się coraz większy. Co prawda nie popełnialiśmy rażących błędów ale gra przeciwnika była bez wątpienia na bardzo wysokim poziomie. Traciliśmy mnóstwo sił w kryciu i walce z szybszymi i silniejszymi graczami, dodatkowo naszą ogromną słabością były stałe fragmenty, z których traciliśmy bramki. Jednak patrząc na przebieg meczu uważam, że uczyniliśmy znaczne postępy, grając z Błyskawicą pół roku temu mieliśmy nie wiele do powiedzenia, wczoraj za to potrafiliśmy konstruować akcje i stwarzać dogodne sytuacje. Sparing ten był dla nas idealną zaprawą przed nadchodzącym sobotnim meczem ligowym. AS

UKS Błyskawica – K.S. Delta Warszawa 7:2 (2:1)

Skład: Młynarski F. – Borowiecki S., Wieczorek Sz. – Szeliga M., Kęska K., Moson M. – Wasemüller P.

Wchodzący: Najda O., Walczak F., Łoziński K., Rudaś I., Wisiński K.

Bramki 25’ Szeliga M. – Wasemüller P., 50’ Wasemüller P. – Wieczorek Sz.

Za nami bardzo pracowity miesiąc z podziałem zespołu w tle. Mamy za sobą inauguracje rozgrywek ligowych. Regularna gra podnosi nasze doświadczenie i umiejętności a u niektórych zawodników można coraz częściej zaobserwować piłkarskie zachowania. Jakby tego było mało pod koniec miesiąca czekało nas zgrupowanie w białoruskim Brześciu gdzie podwoiliśmy ilość gier i treningów. Taka dawka może zaowocować, w październiku czekają nas mecze rewanżowe, w których wiem, że damy z siebie wszystko. Jestem spokojny patrząc na zaangażowanie zawodników i pracę jaką wkładali na treningach. Oczywiście w tym wszystkim musimy pamiętać o wyciąganiu wniosków z popełnionych na boisku błędów, tylko w ten sposób możemy osiągnąć sukces. W końcu w piłce nożnej wygrywa ten, który popełnia ich mniej! AS

Po solidnej dawce gry w trakcie zgrupowania na Białorusi przyszła kolej na ligowe spotkanie. Na początku spotkania kilku szans na zdobycie bramki nie wykorzystał Pascal Wasemüller, lecz w 9. minucie jeden z jego strzałów wybitych przez bramkarza spadł pod nogi Krzysztofa Łozińskiego, a ten pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Z przewagą zaczęło nam się grać łatwiej, kolejne trzy bramki to już bezbłędne trafienia Pascala Wasemüllera. Warto zaznaczyć, że ta strzelona przez niego w 16. minucie była poprzedzona bardzo efektowną akcją całego zespołu. W połowie meczu wynik był dla nas bardzo korzystny, pozostało nam więc skupić się na utrzymaniu przy piłce. Po zmianie połów dokonaliśmy roszad w składzie i mimo, że przełożyło się to na większą liczbę strzelonych bramek, jakość naszej gry nie była już taka sama. W nasze szeregi wkradł się pośpiech, nie szanowaliśmy futbolówki, a naszym działaniom przyświecała myśl ,,byle do przodu’’. Nie potrafiliśmy uspokoić gry, nasze podania były nieprzemyślane i niedokładne. Ostatnie 10 minut było dramatyczne pod względem naszego ustawienia w obronie i musiało to się źle skończyć - rywal w bardzo łatwy sposób zdobył trzy gole. Nie był to porywający mecz w naszym wykonaniu, choć wynik może cieszyć i mówić co innego. Pierwsza połowa jak najbardziej na plus – odbiór, kilka składnych akcji całego zespołu. W drugiej towarzyszył nam brak spokoju, a momentami graliśmy bardzo chaotycznie. Wciąż brakuje nam utrzymania ciągłości w grze od pierwszej do ostatniej minuty. Koniec końców, jednym meczem nie zrobimy formy o jakiej marzymy, przed nami ciężka praca. Cieszę się jednak, że wyszliśmy dziś na plac i zrobiliśmy swoje. AS

K.S. Delta Warszawa – SEMP Ursynów 12:4 (5:1)

Skład: Młynarski F. – Borowiecki S., Wieczorek Sz. – Szeliga M., Kęska K., Walczak F. – Wasemüller P.

Wchodzący: Łoziński K., Wisiński K., Rudaś I., Najda O.

Bramki: 9’ Łoziński K. – Wasemüller P., 11’ Wasemüller P., 16’ Wasemüller P. – Szeliga M., 20’ Wasemüller P. – Szeliga M., 25’ Kęska K. – Borowiecki S., 42’ Szeliga M. – Łoziński K., 44’ Szeliga M. – Wieczorek Sz., 46’ Wieczorek Sz., 47’ Rudaś I. – Szeliga M., 49’ Najda O. – Borowiecki S., 52’ Najda O., 58’ Rudaś I.

W swojej piątej kolejce zmierzyliśmy się z najsilniejszym rywalem w grupie - Gwardia Warszawa. Początek był bardzo obiecujący, po pierwszym gwizdku z werwą zaatakowaliśmy rywala, co od razu przyniosło efekt w postaci gola, w 3 minucie skuteczny strzał na bramkę oddał solidnie dziś pracujący w obronie Kuba Stępnik. Jakby tego było mało mieliśmy okazje na więcej bramek lecz zabrakło nam dokładności w wykończeniu. Powiedziałem wtedy do zawodników, że swoje sytuacje musimy bezwzględnie wykorzystywać, gdyż rywal może nie pozwolić  na więcej. Tak się też niestety stało, Gwardia rozkręcała się powoli, o ile przez pierwsze 10 minut pozwalała na dużo na swojej połowie tak z czasem zaczynała grać coraz skuteczniej nie pozwalając już sobie na błędy. Nasi przeciwnicy byli nad wyraz aktywni, podczas gdy my większość czynności wykonywaliśmy na stojąco tak oni wszystko wykonywali w ruchu. Miało to przełożenie na wynik spotkania, rywale będący od nas żywsi, szybsi i silniejsi w bardzo prosty sposób dochodzili do sytuacji bramkowych a w połączeniu z ich skutecznością strzelecką bramki padały jedna za drugą. Dodatkowo tylko utrudnialiśmy sobie zadanie nie umiejętnie się ustawiając i robiąc dziury w obronie. Udało nam się jeszcze ukłuć przeciwnika golem w 40 minucie po indywidualnej akcji Antka Banaszka, ale w odpowiedzi na naszą bramkę spadł grad strzałów. Dzisiejszy mecz był gorzką do przełknięcia pigułką, nasze straty jednak można było zminimalizować poprzez przyjęcie bardziej obronnej postawy, lecz zamiast tego byliśmy dziś bardzo zagubieni na placu. AS

K.S. Delta Warszawa – Gwardia Warszawa 2:15 (1:6)

Skład: Kaczmarek M. – Sianecki K., Stępnik K. - Kurpiel M., Piputa S., Banaszek A. - Kuciak J.

Wchodzący: Cendrowski J., Rogulski Sz., Wlaźlak W., Wilczyński A.

Bramki: 3’ Stępnik K., 40’ Banaszek A. – Piputa S.

MVP: Banaszek A., Stępnik K., Kurpiel M.