W zimne czwartkowe popołudnie w ramach zajęć treningowych rozegraliśmy sparing z drużyną ze Szkoły Francuskiej. Naszym chłopcom w niczym nie przeszkadzały arktyczne warunki...na rozgrzewkę wybiegli z niecodziennym zapałem i entuzjazmem. Był to dopiero drugi sparing tej drużyny a dla wielu z naszych młodych "diabełków" pierwszy oficjalny sparing w barwach Delty Warszawa. Mecz rozpoczął się pod znakiem zaciekłej walki o środek pola. Po kilku minutach obustronnej wymiany ciosów, piłkarze Szkoły Francuskiej objęli prowadzenie w spotkaniu, wykorzystując gapiostwo naszej formacji obronnej. "Kubeł zimnej wody" wylany na naszych chłopców wcale nie ostudził naszej determinacji. W tej fazie meczu, inicjatywa wyraźnie należała do nas. Nie trzeba było długo czekać na wyrównanie. Szymek po świetnym odbiorze piłki na skraju pola karnego, oddał piorunujące uderzenie tuż pod poprzeczkę bramki przeciwnika - 1:1 !! Wiara w końcowy sukces wróciła !! Obie ekipy zaczęły grać bardzo chaotycznie. Po jednej z tego typu przepychanek w bocznej strefie naszego pola karnego padła bramka na 1:2 dla przyjezdnych i znowu trzeba było odrabiać straty. Po raz kolejny w tym spotkaniu nasze "diabełki" udowodniły, że nie mają z tym żadnego problemu. Nieustępliwy Jurek wygrał walkę bark w bark z obrońcą przeciwników i spokojnym uderzeniem tuż obok bramkarza wyrównał stan spotkania. Długo utrzymywał się wynik remisowy, jednak trzeba przyznać, że raz za razem piłkarze Szkoły Francuskiej potrafili dochodzić do dogodnych sytuacji strzeleckich. Problemy organizacyjne i narastająca nerwowość naszej drużyny spowodowały utratę trzeciej bramki. Mimo ogromnego zmęczenia gol ten po raz kolejny podziałał na naszych niczym "płacha na byka" i z jeszcze większa niż wcześniej zaciekłością dążyliśmy do wyrównania. W krótkim czasie stworzyliśmy sobie dwie wyśmienite okazję, gdzie przy pierwszej w ostatniej chwili obrońca rywali wślizgiem zablokował "bombę" zmierzającą do bramki a w drugiej genialną interwencją popisał się bramkarz gości. Było naprawdę blisko.... !! Powoli można było zaobserwować brak sił wśród naszych. Wiele "zdrowia" kosztował nas ten intensywny fragment spotkania. Po jednej z niewielu akcji rywala, jeden z naszych obrońców minął się z piłką i w efekcie faulował napastnika rywali w polu karnym. Sędziemu nie pozostało nic innego jak podyktować rzut karny. Tylko dzięki fenomenalnej obronie naszego bramkarza, który zaprezentował paradę klasy mistrzowskiej losy tego spotkania były nadal otwarte. Na dużo więcej jednak nie było nas już w tym meczu stać a przeciwnik jeszcze dołożył ostatnie swoje trafienie. Za ostatnie minuty trzeba też pochwalić naszego bramkarza Kamilka, który uchronił nasza drużynę od jeszcze dotkliwszej porażki zatrzymując piłkę na linii bramkowej tuż przed rozpędzonym napastnikiem gości.

Mimo porażki 4:2 w tym spotkaniu, jestem pełen optymizmu co do naszej drużyny. Z pewnością jeszcze ogrom pracy przed nami, jednak co bardzo mnie cieszy: pokazaliśmy, że żadnej drużynie nie będzie łatwo z nami wygrać. Reakcja chłopców kiedy przegrywaliśmy była fantastyczna, potrafiliśmy się podnieść z niekorzystnej sytuacji dwukrotnie. Widać również ogromny potencjał w naszych "diabełkach" i jestem niemal pewien, że dzięki ciężkiej pracy na treningach w przyszłości będziemy mogli się cieszyć z pięknej i zwycięskiej gry naszych chłopców.

Zapraszam na kolejne treningi...już nie mogę się doczekać ;) JDZ

Zagrali: Wiśiński K., Warmijak P., Złonkiewicz W., Rudaś I., Rudkowski F., Wieczorek F., Banasiak A., Radzki M., Stacho P., Piekielny S., Tchórzewski D., Sianecki K., Spinkiewicz J., Łoziński K., Kryszczuk B., Wlaźlak W.

Strzelcy: Wieczorek S., Spinkiewicz J.