Dzisiejszy mecz na stadionie w Chylicach zakończył nasz przedłużony sezon. Nie był to na pewno mecz, jakiego oczekiwaliśmy ze względu na kontuzje i braki kadrowe. Lecz jak zawsze graliśmy z pełnym zaangażowaniem i nie było mowy o taryfie ulgowej. Mecz zaczął się nieporadnymi atakami naszego zespołu, które kończyły się na wybiciu piłki już okolicach pola karnego gospodarzy. Upał i fatalne boisko coraz bardziej dawały się we znaki obu zespołom, co przeradzało się w jeden wielki chaos. My próbując grać piłką i rozciągać grę, co chwile denerwowaliśmy się z powodu kiksów i skaczącej piłki. Największym zagrożeniem ze strony gości były stałe fragmenty gry, po, których udało im się strzelić pierwsza bramkę, która była wynikiem rozbiegnięcia się w murze i rykoszetu. Chwilę po stracie gola mamy swoją szansę na wyrównanie jednak Dominik przenosi piłkę wysoko nad bramką Cezara. Nasza skuteczność wołała kolejny raz o pomstę do nieba, ale tym niedyspozycja strzelecka nękała całą linie ofensywną. Na początku drugiej połowy nagle z niczego po stałym fragmencie gry i fatalnym błędzie bramkarza tracimy drugą bramkę. To nas bardziej mobilizuje do jeszcze większego naporu, lecz w pewnych sytuacjach zdrowie i boisko jest naszym głównym przeciwnikiem. Gospodarze ograniczali się tylko do wybijania piłek a my prawie całą drugą cześć meczu spędziliśmy na ich połowie boiska. W końcu po składnej akcji „Bobek” strzela bramkę kontaktową a po niej zaczyna się walka z naszą największą słabością. Obstrzeliwujemy bramkę Cezara, dochodzimy do sytuacji strzeleckich, ale za nic piłka nie chce wpaść do siatki. Na dziesięć minut przed końcem meczu po piłce z głębi pola od Michała i indywidualnej akcji Dawida strzelamy wyrównującego gola. Zaczyna się nasze szaleńcze ataki, lecz nie udaje się nam strzelić zwycięskiej bramki. Po meczu jesteśmy strasznie poobijani i bardzo źli na siebie, że nie udało się nam wygrać. Jednak zawsze pokazujemy charakter i walczymy do końca. Brakowało nam szczęścia w ostatnich meczach tego sezonu, lecz nie mamy się, co martwić, bo bezapelacyjnie byliśmy najlepsi w naszej grupie. Teraz jeszcze chwila roztrenowania i udajemy się na zasłużony odpoczynek by już w ostatnim tygodniu lipca zabrać się do ciężkiej pracy przed nowym sezonem. JO

UKS Cezar Konstancin – K.S. Delta Warszawa 2:2 (1:0)

Skład: Kubuszewski K. – Sałajczyk A., Sidorzak H., Panufnik M. – Pancewicz M., Majewski D., Czerkas B., Polak D. – Musiał F.

Wchodzący: Żaczek P.

Bramki: 41’Czerkas B. – Majewski D., 60’ Majewski D. – Panufnik M.