Dla ułatwienia wszystkim kontaktów z placówkami wykonującymi medyczne badania dopuszczające w zakładce „Klub” zamieściliśmy druk z namiarami na te przychodnie. Jeżeli Państwo znają jeszcze jakieś inne ośrodki zdrowia mające lekarzy sportowych to prosimy o przesłanie namiarów na nie, zostaną dodane do listy.

Inauguracja ligowych zmagań nie wypadła w naszym przypadku korzystnie. Porażkę z Unią trzeba uznać za niemiłą niespodziankę, gdyż z tym zespołem w tamtym sezonie dwukrotnie zwyciężyliśmy. Uważam, że w dzisiejszym spotkaniu zagraliśmy w pewnych aspektach nawet lepiej, niż wtedy gdy wygrywaliśmy. Jak wiemy jednak, w piłce ten jest lepszy, który w końcowym rozrachunku zdobędzie więcej goli, tak jak uczyniła to dziś, zabójczo skuteczna Unia. Przez całe spotkanie wydawało się, że kontrolowaliśmy grę, a o tym, że było to wrażenie pozorne przekonaliśmy się trzykrotnie. Po stałym fragmencie oraz po dwóch kontrach. Przez niemal całe spotkanie gra toczyła się na połowie Unii, jednak brakowało nam precyzji w dogrywaniu kluczowych piłek oraz, momentami, pomysłu na rozerwanie skomasowanej obrony przeciwnika. Ktoś mógłby powiedzieć, że zabrakło nam szczęścia. Ja jednak jestem daleki od tego typu stwierdzeń. Uważam, że szczęście to procenty w przygotowaniu do meczu, które pozostawiamy poza naszą kontrolą. Czy to wskutek braku odpowiednich założeń, czy też w wyniku braku ich realizacji. Naszym zadaniem jest jak najbardziej zmniejszyć procent, w którym przypadek, czy jak kto woli, szczęście, decyduje o przebiegu wydarzeń na boisku. My dziś nie byliśmy odpowiednio przygotowani na obronę podczas stałych fragmentów gry, wykonywanych przez rywala oraz na kontry, zbyt wolno organizując defensywę po stracie piłki. Kilka słów o zaangażowaniu. Rację ma Dyrektor Sebastian Gmurek, pisząc w swoim ,,Okiem” o tym , że zaangażowanie i determinacja to cechy od których należy wychodzić do wszelkich boiskowych poczynań. To absolutna podstawa i rzecz, o której nawet nie powinniśmy dyskutować, bo z założenia w piłce nie ma szans na jakikolwiek sukces bez wyżej wspomnianej cechy. Mimo to, chciałbym pochwalić swoich podopiecznych za wytrwałość, poświęcenie i serce pokazane na boisku. Doceniam to, że do końcowego gwizdka walczyliśmy z pełną determinacją o zdobycie chociaż kontaktowego gola. Takie zachowanie trzeba chwalić, gdyż na jego podstawie można budować optymizm, że w kolejnych spotkaniach, eliminując zaistniałe błędy, jesteśmy w stanie wejść na wysoki poziom sportowy. MS

Unia Warszawa – K.S. Delta Warszawa 3:1 (1:1)

Skład: Szeliga D. - Puchniarz F., Mikołajewski E., Domański F. - Malicki A., Mata K., Bukowski M., Szczechowski K. - Piechociński Ł.

Ponadto grali: Kulesza M., Maziarczyk M., Machera K., Kiewesz P.

Bramka: 21' Malicki A. - Bukowski M.

Podany ranking testowy i zajęte w nim przez poszczególnych zawodników miejsca nie oznaczają nic więcej poza tym, że dany test w danej grupie zawodnicy ukończyli w takiej a nie innej kolejności. Służyć ma to motywacji chłopców i spowodowania poprzez to większego przykładania się do wykonania testu. Różnice w rozwoju biologicznym mogą powodować, że chłopcy choć urodzeni w jednym roku mogą biologicznie być rozwinięci w różnym stopniu.  Różnice te mogą dochodzić nawet do 3 lat. Pamiętać też należy, że parametry motoryczne nie są jedynymi elementami do określenia poziomu sportowego w piłce nożnej. Praca własna, frekwencja na zajęciach, sumienne wykonywanie zadań stawianych przez trenera oraz oczywiście rzetelne wykonywanie testów jest elementem, który wpływa na poprawę wyników.

2002
Mecz ligowy z: Unia Warszawa
Zbiórka w strojach reprezentacyjnych (dres reprezentacyjny, koszulka z herbem)
11-04-2015 (sobota) 17.00, Warszawa, ul. Obrońców Tobruku 11

Zawodnicy: Bukowski M., Domański F., Kiewesz P., Kulesza M., Machera K., Malicki A., Mata K., Mikołajewski E., Maziarczyk M., Piechociński Ł., Puchniarz F., Szczechowski K., Szeliga D.

Zabieramy: legitymacje, sprzęt treningowy (koszulka, spodenki, getry), dres treningowy, ortalion, ochraniacze, buty piłkarskie KORKI,  wodę lub napój izotoniczny, banan, sprzęt do kąpieli (ręcznik, klapki, płyn do mycia).

Marzec był dla nas miesiącem przejściowym pomiędzy zimowym okresem treningowym a wejściem w bezpośrednie przygotowanie do startów ligowych. Rozegraliśmy kilka sparingów, które  spełniły oczekiwane role szkoleniowe, skonkretyzowanie i przyznane każdemu z nich. Zarówno jeśli idzie o trening, jak i o mecze, radziliśmy sobie różnie. Mieliśmy bardzo dobre momenty i niezrozumiałe przestoje. Na ostatniej prostej przed startem ligi popracujemy nad wyeliminowaniem niedoskonałości w sferze przygotowania fizycznego oraz mentalnego, będzie także sporo zajęć taktycznych. Dysponujemy predyspozycjami do odegrania znaczącej roli w rozgrywkach. Aby jednak tak się stało musimy bardzo na serio potraktować niuanse, które będą omawiane i ćwiczone w najbliższym okresie, bo jak pokazuje przykład ostatniego meczu reprezentacji Polski z Irlandią, one w wielu spotkaniach decydują o końcowym wyniku. 90 minut to mnóstwo czasu i możemy 89 zagrać perfekcyjnie, natomiast jedna kluczowa minuta może decydować, czy zrealizowaliśmy cel, czy też nie. Powoli uczymy się nie tylko sztuki ładnej gry, ale także umiejętności przekucia jakości w wynik sportowy, który jest istotą każdej piłkarskiej rywalizacji. MS

Już od dzisiejszego wieczoru dostępne są szaliki klubowe nowego wzoru. Jak zawsze zainteresowani mogą nabyć je w Przystanek Cafe w naszym klubie. Zapraszamy do kibicowania.

Wiele osób raz na jakiś czas zmienia numery telefonów. Aby nie zaistniała sytuacja, że ktoś z klubu musi się pilnie skontaktować z którymś z rodziców i nie ma takiej możliwości prosimy o uaktualnienie kontaktów. Chodzi nam oczywiście o telefony w deklaracjach zawodników a nie u trenerów. Zapraszamy rodziców podczas treningów do sprawdzenia danych i ich ewentualnej korekty. Nowe numery można przesłać też na klubowy adres mailowy.

Kolejne tej wiosny starcie kontrolne to mecz z BKS-em Lublin. Jak już zdążyliśmy się przekonać, drużyną bardzo silną, dobrze poukładaną oraz rozdającą karty w swojej lidze. Wiedzieliśmy, że w ich kadrze jest kilku zawodników, będących w kręgu zainteresowań trenerów reprezentacji województwa lubelskiego. Mimo to podeszliśmy do spotkania bez kompleksów i graliśmy swoje. Przez większą część spotkania nie odstawaliśmy jakością gry, zaangażowaniem oraz boiskowym ułożeniem. Tak klasowy zespół jak dzisiejsi rywale potrafił jednak skwapliwie wykorzystać niemal każdą naszą pomyłkę. Mieliśmy także dziwny, 10-minutowy przestój w drugiej połowie, w trakcie którego straciliśmy cztery bramki. Gdy już się otrząsneliśmy nasza gra nie wyglądała źle. W obronie często nie byliśmy w stanie przeciwstawić się wysokim umiejętnościom oraz sile fizycznej przeciwników, mimo iż niewiele popełnialiśmy błędów w ustawieniu a nasz poziom zaangażowania i determinacji był na należytym poziomie. W ofensywie brakowało przysłowiowego ,,ostatniego podania”. Cieszy natomiast zgranie zespołu i coraz większy stopień zrozumienia swoich ról na boisku poprzez poszczególnych zawodników. Takie spotkania jak dzisiejsze uczą nas nowych rzeczy w piłce nożnej. BKS to dla nas na tą chwilę zbyt silny zespół, ale z pewnością wynik (który w sparingach nie ma najmniejszego znaczenia) nie odzwierciedla tego, że na boisku w Lublinie naprawdę nie zaprezentowaliśmy się źle. Poza tym inaczej nakreślilibyśmy sobie taktykę na ten mecz, gdyby chodziło o ligowe punkty. Postawiliśmy na otwartą grę także w celu przećwiczenia schematów rozgrywania ataków. MS

BKS Lublin – K.S. Delta Warszawa 8:1 (4:1)

Skład: Machera K. - Puchniarz F., Mikołajewski E., Domański F. - Malicki A., Mata K., Bukowski M., Kiewesz P. - Piechociński Ł.

Ponadto grali: Kulesza M., Maziarczyk M., Szczechowski K.

Bramka: 17' Kulesza M. - Kiewesz P.