Za nami ostatni jesienny miesiąc, w którym trenowaliśmy na powietrzu. Podsumowanie miesiąca warto rozpocząć od treningów. Na nich zawodnicy dobrze się zachowywali i trenowali. Jest to efektem wypracowanej przez nas świadomości, po co przychodzi się na trening. Mała część z nas musi jeszcze popracować nad odpowiednim pobudzeniem podczas zajęć, oraz poprawą zapamiętywania poleceń. W tym miesiącu dużo czasu poświęcaliśmy nauce wariantów ofensywnych rozegrania, utrzymywaniu się przy piłce, kierowania pressingu do boku przy wznowieniach gry od bramki przez przeciwnika, oraz wychodzeniu z pressingu w ofensywie. W oparciu o to, czego uczyliśmy się na treningach, w meczach kontrolnych mieliśmy do zrealizowania poszczególne założenia, tak, aby utrwaliło nam się to w pamięci i abyśmy się tego nauczyli.
W październiku wzięliśmy udział w jednym turnieju oraz rozegraliśmy cztery gry kontrolne. We wszystkich meczach nie licząc ostatniego, drużyna była skoncentrowana i realizowała założenia przedmeczowe. Możemy być zadowoleni z takiego obrotu spraw. To na tym etapie rozwojowym jest w tym momencie najważniejsze. Spośród sześciu meczy rozegranych w tym miesiącu zwyciężyliśmy w czterech.  Naszym najlepszym spotkaniem zarówno pod względem stopnia realizacji założeń, gry i okazałości wygranej było spotkanie z Victorią Zerzeń. W październiku do zespołu dołączyli również nowi zawodnicy, Franek oraz Stasiek. Serdecznie was witamy i od razu zachęcamy tak jak pozostałych zawodników do dużej pracy własnej po za treningami (doskonalenie żonglerki, ball mastery). Na pewno pomoże wam to później na zajęciach i meczach, a efekty w postaci zdobytej bramki czy asyście przy golu kolegi, dadzą wam wiele radości i zachęcą was do jeszcze większego wysiłku we własnym zakresie. Warto też pamiętać o nadchodzącym zimowym obozie w Sobolewie.

Październik był ostatnim miesiącem pracy mojej osoby przy drużynie. Chciałbym jeszcze raz podziękować chłopcom za wspólne treningi, mecze oraz wiele pozytywnych chwil. Słowa podziękowania należą się również rodzicom! Kończąc chciałbym życzyć wszystkim zawodnikom wielu sukcesów i radości na ich dalszej drodze zawodniczej. Pamiętajcie o tym, żeby dużo trenować, bo przecież „trening czyni mistrza”! Powodzenia! JK

Październik za nami, powoli kończymy rozgrywki ligowe. W minionym miesiącu nie dopisywała pogoda, co widocznie wpłynęło na frekwencję na treningach w pierwszej jego połowie, szczęśliwie później było już ewidentnie lepiej. Do zespołu dołączyły nowe osoby, co bardzo nas cieszy. Naszym celem jest nauka gry w piłkę oraz poprawa sprawności fizycznej chłopców.  Jeśli chcemy być w czymś dobrzy musimy dawać z siebie wszystko, nic nie przyjdzie do nas samo.  Nasza gra w lidze nie wygląda tak jakbyśmy chcieli. Musimy cały czas ciężko pracować na treningach aby to poprawić. Jeśli nasza drużyna będzie razem dążyła do wyznaczonych celów, ciężko pracowała na treningach to osiągniemy to co sobie zamierzamy i będziemy się przy tym dobrze bawić. MK

W ostatni weekend października zmierzyliśmy się z drużyną KS Wesoła. Dzisiejszy mecz rozgrywaliśmy w typowo jesiennej aurze. Krótką przerwę w grze zafundował nam intensywny grad i deszcz. Spotkanie rozpoczęliśmy dość nerwowo, nie umieliśmy się odnaleźć na boisku. Ale z minuty na minutę gra wyglądała coraz lepiej, dokładnymi podaniami potrafiliśmy wyjść spod presji przeciwnika i skonstruować ładną akcję. To pokazuję, że jeśli się skupimy i nie podejmuje pochopnych decyzji, realizujemy nasze założenia. Jednak kolejne tracone bramki podcinały nam skrzydła. W defensywie zabrakło zdecydowania i walki z przeciwnikiem. Byliśmy bierni i pozwalaliśmy oddawać strzały na naszą bramkę. Nasza drużyna nie poddawała się i w końcówce, zdobyliśmy honorowego gola, autorstwa Janka Wroniszewskiego. MK

KS Wesoła - K.S. Delta Warszawa  8:1 (5:0)

Skład: Wroniszewski J. – Gawryluk A., Datczuk M. – Hanecki B., Szymańczyk J., Białas A. – Świdziński F.

Wchodzący:  Haber W., Jarosiewicz O., Wiśniewski F.

Bramki: 37’ Wroniszewski J. – Szymańczyk J.

Dzisiejszego poranka zmierzyliśmy się z drużyną Dolcanu Ząbki. Do meczu przystępujemy brakiem kilku graczy, do tego zaczynamy w nie najsilniejszym składzie, osłabieni na własne życzenie, z powodów dyscyplinarnych. Spotkanie rozpoczynamy od swojej gry, czyli szanujemy piłkę, gramy kolektywnie, brakuje nam jednak odpowiedniej, jakości z przodu. Pierwszą bramkę tracimy w 5 minucie. W pierwszej połowie to przeciwnik przeważał, zespół z Ząbek znajdował się na naszej połowie, a nam nie wychodziło to, co tak świetnie robiliśmy podczas poprzedniego meczu, czyli wyjście z pod pressingu, jedynie od czasu do czasu udało nam się przeprowadzić kontrę. Zespół nasz nie realizuje założeń przedmeczowych dotyczących ofensywy (ustawienie się zawodników przy aucie, komunikacja). Niektórzy zapominają o tym, czego uczyliśmy się w poprzednim sezonie, co jest absolutnie niedopuszczalne! Druga połowę zaczynamy lepiej niż pierwszą, agresywnie atakujemy rywala na jego połowie zgodnie z założeniami, tworzymy sobie parę sytuacji. Po jednym przechwycie celny strzał na bramkę oddaje Mateusz, futbolówka po jego uderzeniu przelatuje obok bramkarza i mamy remis. Chwilę później po naszym błędzie pada bramka dla Dolcanu. Po niej kolejna i kolejna. W trzeciej kwarcie na boisku melduje się Stanisław, choć jego gra w ofensywie daleka jest od ideału, w defensywie pokazuje nam prawdziwy charakter sportowca, daje przykład pewnych zachowań, które u nas już dawno powinny być normą. Tracimy w niej dwie bramki, w tym jedną po ładnie wykonanym rzucie wolnym. W przednich formacjach drużyny brakuje przemyślanego ruchu a co za tym idzie tworzenia sobie przestrzeni na boisku. W ostatniej kwarcie wyszliśmy w ustawieniu, w którym pierwotnie mieliśmy zacząć spotkanie. Nie potrafiliśmy jednak w tej części zrealizować, tego, o czym była mowa w przerwie między kwartami a także na boisku. Brakowało zagrań do skrzydłowych na wolne pole, a i tylko jeden z nich odpowiednio zareagował na uwagi, dzięki czemu mógł otrzymać piłkę. W tej części gry tracimy dwie bramki, jedną po stracie przed polem karnym,  jedną zaś po raz kolejny po ładnie wykonanym rzucie wolnym. Podsumowując spotkanie, należy podkreślić, że nie zrealizowaliśmy założeń przedmeczowych i wynik jest tego efektem. Znów jednak dużo się nauczyliśmy i to jest najważniejsze. JK

Dolcan Ząbki - K.S. Delta Warszawa  8:1 (4:1)

Skład: Borkowski P. – Motyka J., Bazigos S. – Jarosiewicz O., Bobrowski M., Sergiel A. – Szafarczyk A.

Wchodzący: Sałata J, Wiśniewski F, zawodnik testowany.

Bramka:  19’ Bobrowski M.

Nasza drużyna rozegrała dzisiaj kolejne spotkanie. Na własnym boisku podejmowaliśmy Józefovie Józefów. Przed meczem mieliśmy jasno określone założenia odnośnie naszej gry, jednak nie do końca je zrealizowaliśmy. Naszym największym mankamentem dzisiaj, było wyjście spod pressingu przeciwnika. Nasza gra jest zbyt statyczna, nie pomagaliśmy kolegą, wystawiając się na wolne pozycję, brakowało komunikacji. Gdy drużyna przeciwna zaczęła odbierać piłkę już na naszej połowie, mieliśmy duży problem z wyprowadzeniem piłki. Mimo, że bardzo dobrze rozpoczęliśmy to spotkanie, bo prowadziliśmy, mieliśmy też swoje sytuację do podwyższenia wyniku, to przeciwnik cieszył się na koniec z wygranej. Zadawala fakt, że w naszej grze z meczu na mecz zauważam progres, stworzyliśmy kilka ciekawych akcji, co pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość. Nie można też pominąć, że chłopcy zostawili na boisku wszystkie siły i pokazali charakter prawdziwych sportowców. MK

K.S. Delta Warszawa - Józefovia Józefów  2:9 (2:4)

Skład: Kosiński Sz. – Gawryluk A., Datczuk M. – Filipowicz I., Szymańczyk J., Milewski H. – Świdziński F.

Wchodzący: Bobrowski M., Szafarczyk A.

Bramki: 4’ Świdziński F. – Filipowicz I., 25’ Bobrowski M. – Świdziński F.