Dzisiejszego wieczora zagraliśmy zaległy mecz VI kolejki. Spotkanie rozpoczęło się od prób konstruowania akcji naszego zespołu. Brakowało nam jednak jedności w decyzjach. Część z nas starała się grać piłką, część z nas dość chaotycznie konstruowała ataki. Taka gra skutkowała brakiem płynności w naszych ofensywnych poczynaniach. Około 6 minuty, po zamieszaniu w polu karnym, tracimy bramkę. Parę sekund później znów w naszych szeregach brakuje komunikacji, która pozwoliła by nam na spokojne wybicie piłki z linii bramkowej przez jednego z zawodników. W dalszej części pierwszej połowy, konstruowaliśmy swoje ataki w oparciu o grę w piłkę. Dobrze budowaliśmy grę, gorzej było z rozwinięciem, gdzie podejmowaliśmy złe wybory. Jednakże mimo tego stworzyliśmy sobie kilka dobrych okazji. Przeciwnik w ofensywie ograniczał się do prób zaskoczenia naszej defensywy w ataku szybkim. W obronie był to zaś agresywny zespół. Wreszcie w końcówce pierwszej połowy, udało nam się zdobyć wyrównującego gola za sprawą dwójki Matusiak, Maćkowiak. W drugiej części meczu, przez długi czas wdaliśmy się w grę naszego przeciwnika. Staraliśmy tworzyć sobie sytuacje prostymi środkami. Często po przechwycie piłki brakowało nam uspokojenia gry. Gdy zaczynaliśmy robić na boisku, to, czego się uczymy na treningach, udawało nam się dochodzić bliżej bramki przeciwnika. Ewidentnie musimy być bardziej cierpliwi oraz spokojni w budowaniu naszych ataków. Nie mieliśmy w tej części gry dużo sytuacji, goście wiele naszych potencjalnych prób, które mogłyby zakończyć się strzeleniem gola, kończyli faulami taktycznymi. Jestem zadowolony z prób gry w piłkę naszego zespołu, wyglądaliśmy w tym aspekcie lepiej niż w ostatnim meczu. Udało nam się zrealizować w dużej mierze założenia ofensywne. W meczu tym dobrze spełniliśmy wytyczne dotyczące defensywy, zespół odpowiednio wyglądał w obronie. Cieszyć może stopowanie kontrataków przeciwnika zgodnie z tym, co ustaliliśmy sobie przedmeczem. JK

SF Warszawa  – K.S. Delta Warszawa 1:1 (1:1)

Bramki: 34’ Matusiak J. – Maćkowiak L.

Skład: Trepka M – Adamowski F., Ślażyński A., Sidelnik J. – Świdziński F., Wróbel J., Osuch M., Juraś A. – Szatkowski K. – Matusiak J., Maćkowiak L.

Wchodzący: Mackiewicz M, Sałach K, Ziburske N.

We wrześniu, podczas zajęć zawodnicy trenowali w pocie czoła. Każdy z graczy przykładał się w dużym stopniu do pracy mu zleconej. Podczas jednostek treningowych, panowała atmosfera pełna pasji i zaangażowania. Treningi można uznać za udane, jednakże to nie oznacza, że nie mamy jeszcze, czego poprawiać. W zakresie treningowym bardzo ważnym elementem do ulepszenia, na którym muszą skupić się poszczególni gracze jest „koncentracja”. Istotne jest również, szybsze wcielanie w życie komunikatów, nadanych przez trenera. W minionym miesiącu rozegraliśmy sześć meczy ligowych. Na spotkaniach tych, powołani chłopcy mieli prawie zawsze 100% frekwencje. Ten fakt, może bardzo cieszyć, zwłaszcza, że w porównaniu do poprzednich sezonów, na jeden miesiąc przypada więcej spotkań do rozegrania. Podczas dotychczasowych spotkań, prezentowaliśmy ofensywny styl gry, w którym dominowaliśmy nad rywalem. Stwarzaliśmy sobie wiele sytuacji podbramkowych. W paru meczach brakowało nam skuteczności, jednak w tym aspekcie zrobiliśmy już postęp. Możemy być zadowoleni z tego jak gramy. Nie popadajmy jednak w hurra-optymizm, przed nami wciąż wiele pracy nad wszelakimi aspektami. Pamiętajmy też, że jedyną „gwiazdą” w zespole, jest zespół! JK

W dniu dzisiejszym rozegraliśmy kolejne spotkanie w ramach III ligi okręgowej. Mecz rozpoczął się od naszych nacisków na przeciwnika. Dzięki sprawnym odbiorom piłki na połowie gości, szybko udało nam się stworzyć sytuacje podbramkowe. Pierwszą bramkę zdobyliśmy już w trzeciej minucie. Ładnym płaskim dośrodkowaniem z lewego skrzydła wykazał się Kuba, a równie dobrym uderzeniem w kierunku dalszego słupka Andrzej Juraś. Druga bramka dla naszego zespołu padła w kilka minut później. Zaraz potem, po podcince Alexa, w sytuacji sam na sam znalazł się Lucjan. Lucek bardzo dobrze wykorzystał wykreowaną akcję, zdobywając trzecią bramkę w tym meczu. W dwudziestej minucie, po świetnym prostopadłym podaniu od Franka, znajdujący się w lewym sektorze boiska Kuba Matusiak przyjął piłkę, ścinając z nią do środka. Następnie, chirurgicznym strzałem w kierunku dalszego rogu bramki, zdobył dla swojego zespołu kolejnego gola. Drużyna nadal była głodna trafień. Minutę później po akcji Franka mogło być pięć do zera. W tej sytuacji, zabrakło tylko dokładniejszego wykończenia akcji. Przed przerwą zdobyliśmy szóstą bramkę. Tym razem do siatki, piłkę wbił Mikołaj Mackiewicz. Przed samym gwizdkiem jeszcze przeciwnik zdobył gola po stałym fragmencie gry. W pierwszej połowie, zespół częściowo zrealizował zadania ofensywne. Bardzo cieszy powrót skuteczności naszej drużyny, jednakże musimy pamiętać o pozostałych założeniach, które należy wypełniać na boisku. Zadania defensywne zostały zrealizowane w dużej mierze. Początek drugiej połowy był bardziej wyrównany. Tracimy szybko bramkę, a w grze dominuje – chaos. W tej części zawodów padły jeszcze trzy gole. Dwa dla naszego zespołu, jeden zaś dla przeciwnika. Mecz kończy się naszym pokaźnym zwycięstwem, jednakże taka sytuacja, nie oznacza, że jesteśmy całkowicie zadowoleni z naszej gry. Przed nami nadal bardzo wiele pracy. JK

K.S. Delta Warszawa – Sparta Jazgarzew 8:3 (6:1)

Bramki: 3’ Juraś A. – Matusiak J, 12’ Maćkowiak L. – Matusiak J, 13’ Maćkowiak L. – Woźniak A, 20’ Matusiak J. – Adamowski F, 26’ Mackiewicz M. – Matusiak J, 33’ Mackiewicz. – Matusiak, 49’ Matusiak J. – Maćkowiak L, 57’ Matusiak J. – Juraś A

Skład: Ziburske N – Sidelnik J., Ślażyński A., Szatkowski K. – Mackiewicz M., Osuch M., Adamowski F., Juraś A. – Woźniak A. – Matusiak J., Maćkowiak L.

Wchodzący: Świdziński F.

Dzisiejszego popołudnia, przyszło nam zagrać mecz z drużyną Unii Warszawa, zespołem który do spotkania z nami, nie zaznał porażki oraz liderował naszej grupie. Do tego pojedynku, jak zwykle podeszliśmy bogaci w instrukcje jak mamy grać, oraz odpowiednio nastawieni mentalnie. Na boisku, już od pierwszych minut, zarysowała się nasza przewaga. Efektem tejże były dwie sytuacje. Około dziesiątej minuty, mimo naszej dobrej gry, tracimy bramkę. Po stracie piłki, w okolicach środka boiska, przeciwnik wyprowadza skuteczny atak szybki. Chwilę po tej sytuacji, znów w środkowym sektorze, świetnie z piłką zabrał się Franek. Franiowi udało się minąć dwóch rywali a następnie bramkarza. Ostatecznie jednak z ostrego kąta nie trafił on do bramki. Wreszcie w 12’ doprowadziliśmy do remisu. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, piłka wpadła wprost pod nogi jednego z naszych zawodników. Ten, oddał strzał, który trafił prosto w bramkarza, a następnie odbił się pod nogi „Szata”. Karol, nie zwykł marnować takich prezentów i uderzeniem wewnętrzną częścią stopy skierował piłkę do pustej bramki. Dwie minuty później, Franek przeprowadził kolejną indywidualną akcję. Po jego rajdzie, piłkę przed pole karne dostał Krzeczun. Niestety jego strzał nie znalazł drogi do światła bramki. Na trzy minuty przed upływem regulaminowego czasu gry, zdobywamy trafienie dające nam prowadzenie. W akcji tej, kolejny raz uczestniczył Franek. Tym razem, po swoim rajdzie, dośrodkował on piłkę w pole karne, wprost pod nogi Jakuba Matusiaka. Kuba, precyzyjnym strzałem z najbliżej odległości umieścił piłkę w siatce. W pierwszej połowie, dobrze realizowaliśmy wytyczne z zakresu obydwu faz gry. Początek drugiej odsłony meczu cechował lekki chaos na boisku. Żaden z zespołów, nie stworzył sobie w tym czasie zbyt wielu sytuacji. To my zaś lepiej w tym okresie graliśmy w piłkę. Około 51’ przeciwnik zdobył bramkę dającą mu remis. Od tego momentu, na boisku znowu zaznaczyła się przewaga naszego zespołu. Efektem, czego, była kolejna akcja podbramkowa, którą sobie wykreowaliśmy. Niestety i tym razem nie udało nam się jej wykorzystać. W końcu, gola dającego nam zwycięstwo w tym meczu, na 10 minut przed końcem spotkania, z rzutu karnego strzelił Franciszek Adamowski. Do końca meczu, wynik już się nie zmienił. Zespół dobrze realizował założenia defensywne, musimy zaś, z większym spokojem prowadzić grę i realizować inne wytyczne ofensywne. Dzisiaj odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo. Wygraliśmy w sposób przekonywujący z liderem grupy. Zwyciężyliśmy z zespołem, który do tej pory nie przegrał żadnego spotkania. Ta wygrana, pokazuję nam, że to, co robimy na treningach ma sens. Motywuję nas do jeszcze większej pracy na takowych, oraz po za nimi. Gratuluje wam chłopcy! JK

K.S. Delta Warszawa – Unia Warszawa 3:2 (2:1)

Bramki: 12’ Szatkowski K., 32’ Matusiak J. – Adamowski F, 45’ Adamowski F.

Skład: Ziburske N – Sidelnik J., Ślażyński A., Ekiert E. – Matusiak J., Wróbel J., Krzeczunowicz A., Adamowski F. – Szatkowski K. – Juraś A., Sałach J.

Wchodzący: Mackiewicz M, Maćkowiak L, Trepka M.

Dzisiejszego wrześniowego popołudnia, rozegraliśmy kolejny mecz ligowy. Jak zwykle przed spotkaniem, drużyna otrzymała odpowiednie wytyczne dotyczące tego jak ma zagrać. Pojedynek rozpoczęliśmy bardzo dobrze. Już w pierwszej minucie meczu, po widowiskowej zespołowej akcji, powinniśmy strzelić gola. Niestety, ta sztuka nam się nie udała. Chwilę później, po stałym fragmencie gry, oddaliśmy strzał na bramkę, który znowu nie znalazł drogi do siatki. W następnej akcji naszego zespołu, po strzale oddanym z pola karnego, piłka zatrzymała się na poprzeczce bramki gości. Obraz meczu przez całą pierwszą połowę wyglądał tak samo. Nasz zespół, nacierał na bramkę przeciwnika, konstruował akcję zaczepne, jednakże ewidentnie szwankowała w naszym wydaniu skuteczność. Lepiej niż w poprzednim meczu tworzyliśmy akcję, w większym stopniu szanowaliśmy również piłkę.  Dzięki naszemu sprawnemu działaniu w fazie defensywnej neutralizowaliśmy przeciwnika na jego połowie. Goście, w żaden większy sposób nie zagrozili nam przez pierwsze 35 minut. Dobrze realizowaliśmy nasze założenia z zakresu ofensywy, jak i defensywy. Druga odsłona spotkania również przebiegała pod nasze dyktando. Z początku stworzyliśmy sobie w niej jedną dobrą okazję po świetnym rajdzie Franka. Później dwie kolejne akcje indywidualne pod rząd, przeprowadził Kuba. Przy jednej z nich, zabrakło więcej czujności z naszej strony, przy drugiej wykończenia. W 45 min, przeciwnik niestety wychodzi na prowadzenia. Po straconej bramce, chłopcy dalej starali się grać „swoje”. Zespół zachował się bardzo mądrze, w obliczu takiej niekorzystnej sytuacji boiskowej. Dzięki temu udało nam się stworzyć kolejne okazje pod bramką przeciwnika, kilka niezłych, a jedną wyśmienitą. Jednakże, znowu nie doszło do sfinalizowania żadnej z nich. Wynik ostatecznie nie uległ zmianie. Przegraliśmy mecz, który powinniśmy wysoko wygrać. Po pojedynku z drużyną Naprzód Stare Babice, można zauważyć wiele pozytywów. Na boisku widzieliśmy zespół zaangażowany w boiskowe poczynania, pokazujący charakter. Lepiej rozgrywaliśmy piłkę, szanowaliśmy ją w większym stopniu niż w ostatnim meczu. W porównaniu do tego, co prezentowaliśmy na poprzednich spotkaniach, pod względem taktycznym, byliśmy dziś mądrzejszym zespołem. Jestem pewien, że wkrótce poprawimy również nasze braki, a takie mecze jak ten nie będą nam się już przydarzać. JK

K.S. Delta Warszawa – Naprzód Stare Babice 0:1 (0:0)

Skład: Trepka M – Sidelnik J., Ślażyński A., Ekiert E. – Juraś., Wróbel J., Osuch M., Matusiak J. – Szarkowski K. – Adamowski F., Sałach J.

Wchodzący: Mackiewicz M, Maćkowiak L, Sergiel A.