Pozdrawiamy naszych podopiecznych z okazji Dnia Dziecka. Bawcie się dalej doskonale z piłką przy nodze i realizujcie swoje marzenia. Mamy nadzieję, że dzisiaj też rodzice staną na wysokości zadania...

Podsumowanie maja chciałbym zacząć od treningów. Frekwencja podczas takowych była naprawdę w większości dobra, a nawet bardzo dobra! Najlepszy w tym miesiącu pod tym względem był Andrzej Ślażyński, który miał 100% obecności! Jeżeli nie mogliśmy przybyć na zajęcia, była to najczęściej nieobecność usprawiedliwiona spowodowana kontuzją czy inną ważną sprawą. Taka sytuacja naprawdę cieszy! Czynne uczestnictwo w treningach wpływa na poprawę naszego zdrowia fizycznego jak i psychicznego. Dzięki czynnym udziale w treningach zyskujemy nowe umiejętności techniczne oraz szlifujemy już te poznane, nabywamy wiedze taktyczną i poprawiamy swoje cechy motoryczne, kształtujemy też naszą mentalność. Oprócz tego trening jest doskonałą formą socjalizacji. Zalet takowego jest bardzo wiele i można by ich wymieniać jeszcze przez długi czas. Jako, że dążymy do bycia profesjonalistami, życzę sobie, abyśmy na każdym treningu pracowali na 100%, tak jak właśnie zawodowcy, którzy są naszymi idolami. Aby uzyskać poprawę np. kondycji (po to żeby mieć siłę biegać na meczu) trzeba na każdym treningu dać z siebie 100%, biegać z odpowiednią intensywnością i objętością, którą wskazuje trener. Nasz organizm po treningu w okresie „regeneracji” powinien zareagować przystosowaniem nas następnym razem do takiego samego wysiłku, dzięki czemu, na następnym treningu taka sama ilość metrów do przebiegnięcia w tym samym czasie nie będzie już dla nas trudna, a trener zawiesi nam poprzeczkę odrobinę wyżej. I tak z każdym treningiem będziemy się poprawiać i stawać się lepszym. Lepszym niż było się dwa, trzy dni temu, miesiąc itd. Pracujmy na treningach, dawajmy z siebie wszystko, tak żeby później przed meczem powiedzieć sobie, że zrobiło się wszystko co trzeba żeby się do niego przygotować i mieć spokój ducha. Starajmy się na treningach i po za nimi jeszcze bardziej, żeby w trakcie meczu, mieć motorykę, technikę oraz wiedze taktyczną na wyższym poziomie niż przeciwnik. W maju rozegraliśmy pięć spotkań ligowych. Każde ze spotkań przeanalizowaliśmy pod względem realizacji naszych założeń, które wynikają z tego, nad czym pracujemy podczas treningów. W naszej grze widać postępy, ale nie popadamy w samo zachwyt, bo nadal jest wiele do poprawy. Najbardziej cieszy mnie nasze nastawienie przed spotkaniami oraz w ich trakcie, które naprawdę zbliża nas w kierunku realizacji naszych piłkarskich marzeń. Przed nami czerwiec, liczę na to, że przepracujemy go jeszcze lepiej niż ostatni miesiąc! JK

Sobotni poranek to nasz kolejny mecz w ramach rywalizacji ligowej w IV lidze Młodzików. Naszym przeciwnikiem był zespół Drukarza Warszawa. W spotkanie weszliśmy dobrze, dzięki bramce, którą z rzutu wolnego szybko zdobył dla nas Andrzej Ślażyński, tworzymy sobie też sytuacje w taki sposób, o jakim mówiliśmy przed meczem. Niestety, gdy jesteśmy w posiadaniu piłki w naszej grze jest zbyt dużo nerwowości. Zbyt mało szanujemy futbolówkę. Popełniamy dużo błędów indywidualnych, które nie powinny mieć już miejsca. Zbyt mało wykorzystujemy też wiedzę, nabytą podczas odprawy, dotyczącą tego jak mamy grać z naszym rywalem. W naszym wykonaniu dobrze funkcjonuje gra w defensywie w obronie wysokiej. Po jednej z akcji zagranej według naszych założeń, zdobywamy rzut karny, który na bramkę zamienia znów dzisiaj skuteczny Andrzej. Przeciwnik w tej połowie stwarzał duże zagrożenie na boisku po strzałach z dystansu oraz stałych fragmentach gry. Druga połowa meczu, rozpoczęła się od odważniejszej gry w defensywie zespołu gości. Ci nie mając nic do stracenia postawili na obronę wysoką oraz odcinanie nam środka przy otwarciu gry. Taka gra, rywala zmusiła nas do ciągłego wydłużania i walki fizycznej w środku pola z naszym przeciwnikiem. Z racji naszych gorszych warunków fizycznych walka w powietrzu nie była dzisiaj naszym argumentem. Mieliśmy świadomość, że tak może potoczyć się ten mecz, jednakże, nie zastosowaliśmy odpowiednich środków, aby radzić sobie z taką taktyką rywala. Druga połowa obfitowała w większą ilość sytuacji dla obydwu drużyn. Drukarz zdobył w niej dwa gole, my żadnego, choć okazji mieliśmy kolejny raz, bardzo, bardzo dużo. Koniec końców, z meczu tego płynie dla nas wiele ciekawych informacji zwrotnych. Po pierwsze bez zwiększonej pracy nad sobą (często własnej poza treningami) nie mamy, co liczyć na poprawę naszej gry. Po drugie musimy też skupić się na większej realizacji założeń, a wyniki przyjdą dla nas same. JK

K.S. Delta Warszawa – KS Drukarz Warszawa 2:2 (2:0) 

Skład: Gawarecki K. – Sidelnik J., Adamowski F., Ślażyński A. – Mackiewicz M., Wróbel J., Kamiński W., Łuciuk A. – Rzepecki M. 

Wchodzący: Bandurski J., Czapliński J., Woźniak A.

Bramki:  5’ Ślażyński A., 15’ Ślażyński A.

Wczorajszego wiosennego wieczora przyszło nam rozegrać zaległe spotkanie IV kolejki z drużyną Football Talents. Przed meczem powiedzieliśmy sobie o mocnych i słabych stronach rywala, oraz o naszych założeniach, które będą kluczowe, aby uzyskać korzystny rezultat w tym meczu. Spotkanie rozpoczęliśmy na odpowiednim poziomie pobudzenia i koncentracji. Od razu próbowaliśmy narzucić swój styl drużynie przyjezdnych. Taka sztuka nam się udała a gra głównie rozgrywała się na połowie przeciwnika lub w środkowej strefie. Udanie budowaliśmy grę, w oparciu o szybkie podania po ziemi. Brakowało nam jednak rozwinięcia naszych akcji. Niespodziewanie dla nas, to przeciwnik wyszedł pierwszy na prowadzenie po swojej pierwszej akcji i przepięknym strzale zawodnika z prawego skrzydła. Taka sytuacja nic na szczęście nie zmieniła. Wiedzieliśmy, że czasu jest dużo, a nasze nastawienie nadal było bardzo dobre. Dalej staraliśmy się grać „swoje” i w końcu po fenomenalnej akcji Jakuba Wróbla, gola na jeden do jednego zdobył Adam Łuciuk. Do przerwy wynik remisowy. Gra toczyła się częściej na połowie przeciwnika. Przeważamy w posiadaniu piłki, mamy także więcej sytuacji od naszego rywala, który po za fenomenalnym strzałem z dystansu zagroził nam tylko raz. Realizujemy większość założeń dotyczących ofensywy jak i defensywy oraz faz przejściowych. W przerwie wytłumaczyliśmy sobie, co robimy dobrze, i źle. Po nowych instrukcjach, wyszliśmy zmotywowani na boisko. W drugiej połowie bogatsi o nowe wskazówki wielokrotnie groźnie atakujemy, stwarzamy sobie dużo więcej sytuacji od przeciwnika. Wspaniale w ofensywie prezentuje się Jakub Wróbel, który najpierw zdobywa gola pięknej urody po lobie na bramkarzu, a jakiś czas później jak rasowy napastnik kończy sytuację sam na sam. W defensywie skutecznie oddalamy grę od własnego pola karnego poprzez umiejętną grę w obronie wysokiej. Brawo chłopcy! JK

K.S. Delta Warszawa – FT Warszawa 3:1 (1:1) 

Skład: Gawarecki K. – Sidelnik J., Adamowski F., Ślażyński A. – Szymańczyk J., Wróbel J., Kamiński W., Łuciuk A. – Rzepecki M. 

Wchodzący: Bandurski J., Czapliński J., Mackiewicz M., Mańk K., Woźniak A.

Bramki:  20’ Łuciuk A. – Wróbel J., 35’ Wróbel J., 42’ Wróbel J.

Kolejny pojedynek z Ursusem Warszawa przypadł nam na niedzielny poranek. Od początku spotkania mieliśmy optyczną przewagę, więcej utrzymywaliśmy się przy piłce, jednak nie byliśmy w stanie sforsować dobrze ustawionej defensywy gospodarzy. Z drugiej strony Ursus tylko raz poważnie zagroził naszej bramce, po zdecydowanych błędach naszych zawodników. Mimo tego niedługo po rozpoczęciu drugiej połowy to gospodarze wyszli na prowadzenie. Nie tracąc czasu, od razu rzuciliśmy się do ataku. Dobrze założony pressing wykorzystał Michał Rzepecki, który zachował zimną krew w pojedynku 1x1 z golkiperem Ursusa. Do końca regulaminowego czasu gry wciąż mieliśmy przewagę, jednak nie potrafiliśmy wykorzystać nadarzających się okazji. Po raz kolejny w dogodnych sytuacjach brakuje nam opanowania i perfekcji. W doliczonym czasie gry wyprowadziliśmy jednak kolejny i jak się okazało zabójczy atak, po którym bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Wojtek Kamiński. Realnie patrząc to sami sprowokowaliśmy sobie taki horror. Czas poprawić skuteczność i organizację w ofensywie, co ułatwi nam zdobywanie goli. Cieszy jednak fakt, że potrafimy fajnie operować piłką i narzucić rywalowi swój styl gry. Najważniejsze jednak, że kolejne trzy punkty dopisaliśmy do naszego konta i z pełną werwą zagramy w następnym pojedynku z Drukarzem. Gratuluję chłopakom walki do ostatniego gwizdka, co przełożyło się na kolejną wygraną w tym sezonie. KT

KS Ursus Warszawa -  K.S. Delta Warszawa 1:2 (0:0)

Skład: Gawarecki K. – Wieteska J., Adamowski F., Czapliński J. – Łuciuk A., Kamiński W., Wróbel J., Ślażyński A. – Woźniak A.

Wchodzący: Mackiewicz M., Rzepecki M., Bandurski J.

Bramki: 39’ Rzepecki., 60’ Kamiński W. – Rzepecki M.